Pogoda
Warszawa

Zmień miejscowość

Zlokalizuj mnie

Popularne miejscowości

  • Białystok, Lubelskie
  • Bielsko-Biała, Śląskie
  • Bydgoszcz, Kujawsko-Pomorskie
  • Gdańsk, Pomorskie
  • Gorzów Wlk., Lubuskie
  • Katowice, Śląskie
  • Kielce, Świętokrzyskie
  • Kraków, Małopolskie
  • Lublin, Lubelskie
  • Łódź, Łódzkie
  • Olsztyn, Warmińsko-Mazurskie
  • Opole, Opolskie
  • Poznań, Wielkopolskie
  • Rzeszów, Podkarpackie
  • Szczecin, Zachodnio-Pomorskie
  • Toruń, Kujawsko-Pomorskie
  • Warszawa, Mazowieckie
  • Wrocław, Dolnośląskie
  • Zakopane, Małopolskie
  • Zielona Góra, Lubuskie

Zróżnicowane podejście Niemiec i Rosji do września 1939 r.

70. rocznica rozpoczęcia II wojny światowej w Europie ma różne znaczenia dla krajów zaangażowanych wtedy w ten konflikt, w zależności od ich polityki historycznej - zauważa w "Washington Post" Anne Applebaum.

Komentując przygotowania do tegorocznych obchodów rocznicy w Gdańsku publicystka zwraca uwagę, że Niemcy - w przeciwieństwie do Rosji - traktują rocznicę jako kolejne potwierdzenie swej polityki pojednania z Polską i zapewniania całej Europy Środkowej o poczuciu winy za inwazję z września 1939 roku.

"Stąd obecność Angeli Merkel w Gdańsku. Żaden niemiecki kanclerz nie chce, by ktokolwiek z sąsiadów Niemiec wątpił, że Niemcom jest wciąż bardzo przykro za rok 1939 i nie chce, by obawiali się dziś agresji Niemiec" - pisze Applebaum.

Rosyjski premier Władimir Putin - zdaniem publicystki - "wydaje się mieć całkiem inne powody do udziału w obchodach". Autorka przypomina serię rewizjonistycznych tekstów w kontrolowanych przez Kreml mediach rosyjskich, w których dowodzi się, że pakt Ribbentrop-Mołotow z jego tajnym układem o czwartym rozbiorze Polski, był uzasadniony, ponieważ Polska sama pozostawała w "tajnym sojuszu" z Hitlerem.

"Putin prawdopodobnie nie będzie sam bronił tej zdumiewającej i ahistorycznej tezy, chociaż może próbować "umieścić w kontekście" pakt Hitlera ze Stalinem przez jego porównanie do innych dyplomatycznych decyzji. Ostatnio inni Rosjanie wyrażali podobnie pozytywną ocenę wydarzeń z 1939 roku w dobrze skoordynowanych staraniach na rzecz usprawiedliwienia tego paktu" - pisze komentatorka "Washington Post".

"Z punktu widzenia rosyjskiej elity rządzącej ma to sens: chwaląc stalinowską agresję przeciw sąsiadom ZSRR 70 lat temu, pomagają usprawiedliwić agresję Rosji przeciw jej sąsiadom dzisiaj, przynajmniej w oczach rosyjskiego społeczeństwa. Z pewnością służy to temu, by środkowoeuropejscy sąsiedzi Rosji byli zaniepokojeni - dokładnie przeciwny cel do tego, jaki chce osiągnąć Merkel" - kontynuuje Applebaum.

"A zatem te same wydarzenia mają rozmaite znaczenia. Rosja i Niemcy wyrażają radykalnie odmienne postawy odnośnie swego miejsca w Europie" - pisze autorka.

Przypisuje ona także czysto polityczne motywacje najwyższym przedstawicielom rządów Francji i Wielkiej Brytanii, którzy przybędą na uroczystości rocznicowe.

Przypominając, że 70. rocznica będzie pierwszą, którą Polska obchodzi jako członek nie tylko NATO, ale i Unii Europejskiej, Applebaum pisze: "Brytyjczycy i Francuzi będą tam (na uroczystościach) z tego samego powodu - Europa Środkowa w ogóle a Polska w szczególności mają teraz znaczną liczbę głosów w europejskich instytucjach. Ogólnie mówiąc, muszą być zatem brane poważniej niż w przeszłości".

Nawiązuje też do kontrowersji z reprezentacją USA na obchody w Gdańsku. "Wyżsi politycy amerykańscy nie będą prawdopodobnie obecni, ponieważ oni - w przeciwieństwie do Anglii i Francji - nie mają specjalnego powodu, by brać Europę Środkową poważnie i coraz bardziej demonstrują ten fakt" - czytamy w artykule.

Według początkowych doniesień, do Gdańska miał przyjechać tylko były minister obrony USA, William Perry, ale w sobotę polskie MSZ podało, że współprzewodniczącym delegacji będzie aktualny szef Rady Bezpieczeństwa Narodowego, James Jones.

Jones należy do ścisłego kierownictwa administracji prezydenta Baracka Obamy.

INTERIA.PL/PAP

Zobacz także