O zleceniu powiadomił policję administrator i założyciel strony, stworzonej - jak określają to dokumenty sądowe - by "zapobiegać ofertom płatnych zabójców". Z akt wynika ponadto, że nastolatka wysłała wszelkie instrukcje, w tym zdjęcia i dokładną lokalizację swojego dziecka, aby ułatwić zadanie. Właściciel strony przesłał zatem informacje do służb, ponieważ uznał, że kobieta faktycznie ma złe zamiary. USA: Nastolatka chciała zabić swoje dziecko. Zamieściła ogłoszenie Kiedy dane zleceniodawczyni zostały zweryfikowane, z nastolatką skontaktował się funkcjonariusz, udający zainteresowanego ofertą. Kobieta potwierdziła zlecenie "zniknięcia" i ewentualnego zabójstwa trzylatka. Była gotowa zapłacić trzy tysiące dolarów za zrealizowanie zamówienia, ale żądała pośpiechu. Po aresztowaniu i przesłuchaniu wyszły na jaw motywy dziewczyny: z 18-latką zerwał chłopak, któremu przeszkadzał jej trzyletni syn (skądinąd mieszkający obecnie z babcią, a nie z matką). Aresztowana liczyła, że po zniknięciu dziecka uda się wskrzesić romans. Obecnie dziewczyna przebywa w areszcie pod zarzutami nakłaniania do morderstwa oraz używania urządzeń komunikacyjnych do nielegalnych czynów. Zgodnie z amerykańskim systemem prawnym może opuścić areszt za wpłatę kaucji w wysokości 15 tys. dolarów. Stacja NBC 6 Miami przekazała, że dziecko jest bezpieczne i przebywa u bliskiej rodziny. *** Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!