Źle wyważyli samolot. Pasażerowie nie dowierzali własnym oczom
Oprac.: Aleksandra Wieczorek
Nawet najwięksi fani podniebnych podróży nie mogli spodziewać się tego, co spotkało pasażerów na lotnisku Johna F. Kennedy’ego w Nowym Jorku. Gdy podróżni opuszczali maszynę po skończonym locie, doszło do niebezpiecznego zdarzenia. Dziób samolotu nagle uniósł się, a tył dotknął pasa startowego. Rzecznik linii lotniczych poinformował, że nikomu nic się nie stało. Maszyna została jednak wycofana z eksploatacji.

Pasażerowie jednego z lotów realizowanych przez linię JetBlue byli w niedzielę świadkami nietypowego zdarzenia. Doszło do niego już po wylądowaniu na lotnisku Johna F. Kennedy’ego.
To wówczas Airbus A321 niespodziewanie przechylił się. Jego tylna część oparła się na płycie lotniska, a dziób uniósł się.
Do incydentu doszło gdy pasażerowie lotu 662 z Bridgetown na Barbadosie opuszczali samolot po dotarciu na miejsce.
Jak podaje portal New York Post, powołując się na Flightradar24, do zdarzenia miało dojść wieczorem, około godz. 20.
Rzecznik linii lotniczych: Nikomu nic się nie stało
Jak tłumaczył rzecznik JetBlue Derek Dombrowski powodem niebezpiecznej sytuacji były zmiany ciężaru i zaburzenia balansu, do których doszło podczas wysiadania. Prawdopodobnie maszyna została źle wyważona.
"Ogon samolotu przechylił się do tyłu, co spowodowało uniesienie jego przodu" - wyjaśniał, dodając, że ostatecznie samolot wrócił do normalnej pozycji.
W przesłanym komunikacie dodał także, że wskutek incydentu nikomu nic się nie stało. "Bezpieczeństwo jest priorytetem JetBlue. Analizujemy ten incydent, a samolot został wycofany z eksploatacji w celu przeprowadzenia inspekcji" - dodał.
Do sieci trafiły zdjęcia i nagrania z tego zdarzenia.
***
Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!