Do niebezpiecznego zdarzenia doszło nad Portland w Stanach Zjednoczonych. Jak czytamy, niewiele brakowało, a 16 października doszłoby do tragicznego w skutkach zderzenia dwóch samolotów pasażerskich. Mowa o maszynach linii lotniczych SkyWest i Alaska Airlines. Jeden z samolotów podchodził do lądowania, jednak z uwagi na złe warunki atmosferyczne, przede wszystkim silny wiatr, musiał odejść na drugi krąg. To właśnie ten manewr sprawił, że doszło do niebezpiecznego zbliżenia do maszyny, która w tym momencie właśnie rozpoczęła swój lot. Na opublikowanym w internecie filmie możemy zobaczyć wizualizację trajektorii lotów samolotów, a także usłyszeć polecenia i ostrzeżenia, które wydawał kontroler ruchu. O tym, jak niewiele brakowało, by doszło do poważnego wypadku, może świadczyć również ton głosu pracownika wieży kontroli lotów, który wielokrotnie i nie bez emocji powtarzał pilne komunikaty. Groźny incydent w powietrzu. Mało brakowało, a doszłoby do zderzenia samolotów W tekście Oregon Live czytamy, że zastosowano się do wydawanych poleceń i natychmiast zareagowano, zmieniając kierunek lotu, o czym powiadomił rzecznik linii lotniczych Alaska Airlines. Dodano, że okoliczności zdarzenia są szczegółowo analizowane. Czytaj też: Samolot zawrócił do Niemiec. Po wylądowaniu pasażerowie mocno się zdziwili Incydent bada także specjalna komisja federalna. Natomiast Oregon Live postanowiło wykorzystać dostępne źródła i sprawdzić, w jakiej odległości od siebie samoloty znajdowały się w krytycznym momencie. Z ustaleń serwisu wynika, że maszyny minęły się w odległości około 540 metrów w poziomie. Różnica wysokości między samolotami miała wynosić z kolei ponad 76 metrów. Amerykańska Federalna Administracja Lotnictwa, zgodnie z definicją, o kolizji w powietrzu mówi wtedy, gdy samoloty znajdą się od siebie w odległości mniejszej niż 152 metry. Źródło: Oregon Live *** Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!