Do tragedii doszło 5 stycznia w zatoce Tobari (część Zatoki Kalifornijskiej na zachodnim wybrzeżu <a class="textLink" href="https://wydarzenia.interia.pl/tematy-meksyk,gsbi,4248" title="Meksyku" target="_blank">Meksyku</a>). Manuel Lopez nurkował w poszukiwaniu przegrzebków. Chciał w ten sposób zarobić, korzystając z popytu na owoce morza i ich wysoką cenę - informuje Business Insider. Władze apelowały o ostrożność - Zwierzę zaatakowało nurka, oderwało mu głowę i pogryzło ramiona - relacjonował świadek zdarzenia, wędkarz Jose Bernal. Brytyjski "The Independent" wskazuje, że Manuela Lopeza zaatakował sześciometrowy żarłacz biały. Kilka dni wcześniej lokalne władze informowały o pojawieniu się rekinów w okolicy. Apelowano o rozwagę i niewchodzenie do wody. Żarłacze białe są spotykane głównie w wodach oceanicznych. Mają ostre, spłaszczone zęby, dzięki którym mogą odrywać wielkie kawałki ciała ofiary.