Jak informuje miejscowy serwis "Solinger Tageblatt", akcja policji rozpoczęła się w poniedziałek około godz. piątej rano. Andreas Tempel, dyrektor ogólnokształcącej szkoły ponadpodstawowej im. Alexandra Coppla w Solingen, ogłosił, że powodem odwołania zajęć był wyciek gazu na terenie szkoły. Już w nocy miał poinformować o sytuacji zagrożenia funkcjonariuszy. - Policja jest na miejscu, aby zbadać sytuację i zapobiec groźnym aktom przestępczym - przekazał rzecznik prasowy policji w Wuppertalu gazecie "Bild", nie doprecyzowując, o jakie dokładnie zagrożenie chodzi. Według informacji niemieckiego dziennika władze szkoły otrzymały na skrzynkę mailową groźby. Informację wkrótce się potwierdziły. Niemcy. Zagrożenie bombowe w szkole w Solingen "Około godz. 10 policja ostatecznie potwierdziła, że powodem zamknięcia szkoły jest zagrożenie bombowe" - podał serwis radia WDR1. Według mediów obecnie przeszukiwane są wszystkie pomieszczenia szkoły, a na miejscu pracują psy policyjne specjalizujące się w wykrywaniu materiałów wybuchowych. Według "Bilda" zagrożenie może być wywołane powiązaniami szkoły z miejscową społecznością żydowską i Izraelem. Patronem instytucji od 2015 roku jest bowiem Alexander Coppel, przedsiębiorca i społecznik żydowski, którego majątek został znacjonalizowany po dojściu do władzy niemieckich nazistów. W 1942 roku zginął w obozie w Terezinie. Na stronie szkoły można znaleźć informację o kultywowaniu pamięci o żydowskich mieszkańcach Solingen i współpracy szkoły z miejscem spotkań "Stara Synagoga". Tymczasem w wielu niemieckich miastach dochodzi do propalestyńskich demonstracji, których uczestnicy sprzeciwiają się nalotom Izraela na Stefę Gazy. Podczas tłumienia demonstracji w Berlinie zatrzymano ponad 170 osób, a 80 policjantów zostało rannych. W światowych mediach 150-tysięczne Solingen pojawiło się w 1993 roku. Pięć tureckich dziewczyn i kobiet zginęło wtedy pożarze umyślnie wywołanym przez neonazistów. Niemcy. Seria pogróżek wobec szkół. Ewakuacja uczniów Jak się okazuje, nie tylko w szkole w Solingen w poniedziałek musiały interweniować służby. Na stronie Uniwersytetu Münster (również kraj związkowy Nadrenia Północna-Westfalia) władze instytucji poinformowały o otrzymanej groźbie podłożenia bomby pod zamek, w którym zlokalizowana jest uczelnia. "Po konsultacji z Państwową Służbą Bezpieczeństwa i policją, które dokładnie sprawdziły informacje, nie ma zagrożenia" - poinformował uniwersytet, ewakuacja budynku nie była konieczna. Email z pogróżkami otrzymała także szkoła społeczna w Karlsruhe w Badenii-Wirtembergii. "Od rana duży kontyngent policji przeszukuje budynki" - poinformowało radio WDR1. Operacja policyjna ze względu na otrzymane groźby podłożenia materiałów wybuchowych trwa jednocześnie w szkole w Erfurcie (Turyngia) i w placówce edukacyjnej w Ratyzbonie (Bawaria), skąd ewakuowano 400 uczniów. Na razie nie ma informacji, czy te wydarzenia są ze sobą powiązane. *** Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!