Sześć lat temu 11-letni wówczas Alex Batty zaginął w niewyjaśnionych okolicznościach podczas wakacji, które spędzał w Hiszpanii z matką i dziadkiem. Ostatni raz był widziany 8 października 2017 roku. Cała trójka miała wrócić po tygodniu, ale nikt nie mógł się z nimi skontaktować. Szybko pojawiły się podejrzenia, że matka Alexa - Melanie i jego dziadek David uciekli, żeby żyć w komunie duchowej w Maroku. Batty odnalazł się po sześciu latach u podnóży Pirenejów we Francji. Idącego poboczem szosy chłopca zauważył w nocy przypadkowy kierowca dostawczej ciężarówki. Teraz nastolatek wrócił do Wielkiej Brytanii i przyznał, że kłamał w sprawie okoliczności odnalezienia. Wielka Brytania: Odnalezienie nastolatka. Nowe fakty w sprawie - Kłamałem, próbując chronić mamę i dziadka, ale zdałem sobie sprawę, że i tak prawdopodobnie zostaną złapani - relacjonował w wywiadzie dla "The Sun". Nastolatek przekonywał wcześniej, że zanim został zauważony, przez cztery dni samotnie wędrował po górach, bo się zgubił. - Nie zgubiłem się. Wiedziałem dokładnie, dokąd idę - zaznaczył. Przekazał, że tułał się przez dwa dni, ale znał cel swojej podróży. Babcia Alexa stwierdziła, że matka i dziadek chłopca w 2018 roku zabrali go do duchowej wspólnoty. Mieli szukać alternatywnej formy życia, nie posyłając chłopca do szkoły. Powrót po sześciu latach. Poszukiwany zdradził plany na przyszłość W najnowszym wywiadzie odnaleziony chłopak przyznał, że wątpliwości pojawiły się w wieku "14 lub 15 lat". Nie podobał mu się koczowniczy tryb życia prowadzony przez najbliższych. Matka i dziadek chłopca są nadal poszukiwani przez policję w sprawie uprowadzenia. W rozmowie z dziennikarzami Alex Batty podkreślił, że powrót w rodzinne strony był emocjonalny. Nastolatek zdradził też swoje plany na przyszłość. Chłopak chce kontynuować naukę języka francuskiego oraz rozpocząć studia informatyczne. Źródło: "The Sun", BBC *** Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!