"Wyłania się nowy porządek świata". Orban ogłasza wzmacnianie sojuszy
Hegemonia Zachodu dobiegła końca, nikt dziś tego nie kwestionuje - twierdzi Viktor Orban. Premier Węgier w trakcie spotkania z ambasadorami ogłosił potrzebę wzmacniania sojuszy z "suwerennymi krajami".

Spotkanie szefa węgierskiego rządu z dyplomatami jest corocznym wydarzeniem, którego celem jest określenie priorytetów polityki zagranicznej kraju.
Jak przekazał szef biura prasowego premiera Bertalan Havasi, Viktor Orban w swoim wystąpieniu podkreślił potrzebę reakcji na zmiany następujące w światowej polityce.
Węgry. Viktor Orban o "nowym porządu"
- Hegemonia Zachodu dobiegła końca, nikt dziś tego nie kwestionuje, dobrze potwierdzają to dane. Wyłania się nowy porządek świata - stwierdził.
- Sytuacja musi być stale oceniania i analizowana. Najwyraźniej chcą podzielić gospodarkę światową na bloki geopolityczne i wywrzeć ogromną presję na te państwa, w tym na Węgry, które reprezentują stanowisko suwerenne - dodał.
Zdaniem premiera Węgier, kraj znajduje się obecnie w sojuszach, które są dla niego korzystne, jednak to nie oznacza braku potrzeby poszukiwania nowych partnerów. Mają oni być dopasowani nie tylko pod względem gospodarczym, ale także ideologicznym.
- Bycie częścią bloku (zachodniego - red.) daje bardzo ograniczone pole manewru. Z tego powodu będziemy wzmacniać nasze sojusze z innymi suwerennymi krajami - podkreślił Orban.
Viktor Orban o współpracy z Rosją. Zapowiedź
Kilkadziesiąt godzin wcześniej, w trakcie przemówienia w Izbie Handlowo-Przemysłowej, Viktor Orban również odnosił się do tematu polityki międzynarodowej.
Premier Węgier stwierdził, że nie zamierza zrywać kontaktów handlowych z Rosją, a jedynymi ograniczeniami mogą być sankcje nakładane m.in. przez instytucje europejskie.
- Zrezygnujemy ze współpracy z Rosją tylko tam, gdzie wykluczają to sankcje Zachodu. Węgry znajdują się między Wschodem i Zachodem, i w swojej polityce gospodarczej stawiają na rozwój relacji między tymi dwoma światami. Nie będziemy się oddzielać od wschodniej części świata - przekonywał.
Polityk kolejny raz stwierdził, że wojna w Ukrainie prędzej czy później się zakończy, a prowadzona przez niego polityka przyniesie korzyści dla kraju. - Będzie handel, będzie gospodarka i dla nas to będą ważne relacje i ważne możliwości rynkowe - podsumował.
***
Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!