Włosi wściekli na kolej. Pociąg odjechał przed czasem
Pociąg z Rzymu do Genui odjechał prawie godzinę przed planowanym startem, "aby się nie spóźnić". Jak tłumaczy dyrekcja kolei, takie rozwiązanie było konieczne z uwagi na liczne remonty prowadzone na trasie. Wyjaśnień domaga się minister infrastruktury i transportu Matteo Salvini.
Włoskie koleje mierzą się z zarzutami o brak punktualności, jednak sytuacja na stołecznym dworcu Termini oburzyła pasażerów pociągu koeli państwowych - Frecciargento (wł. Srebra Strzała) zmierzającego do Genui.
Lokalne media rozpisują się o sytuacji, w której dziesiątki osób, oczekujących na transport, usłyszało informacje, że ich pociąg odjechał 50 minut przed planowanym czasem.
Jak przekazała dyrekcja kolei, "pociąg musiał wyruszyć wcześniej, by dotrzeć na czas". Część pasażerów, która zakupiła bilet na ten przejazd otrzymała informacje o zmianie godziny odjazdu pocztą elektroniczną lub SMS-em. Okazało się jednak, że nie wszyscy. Na peronie utknęły dziesiątki osób.
Włochy. Pociąg odjechał godzinę za wcześniej
Powodem decyzji o wcześniejszym stracie pociągu miały być remonty odbywające sia na trasie z Rzymu do Genui. Przypadek ten wywołał poruszenie zarówno wśród pasażerów, jak i włoskich mediów. W ostatnim czasie nie jest to odosobniony incydent.
Opóźnienia pociągów dużych prędkości sięgając nawet kilku godzin, połączenia są stale odwoływane z powodów robót, strajków lub awarii. Na sprawę zareagował minister infrastruktury i transportu Matteo Salvini, który domaga się wyjaśnień zastałej sytuacji.
- Doszliśmy do absurdu. Pociąg odjeżdża wcześniej, by nie przyjechać po czasie. Wstyd - grzmiał z kolei senator opozycyjnej centrolewicy Raffaella Paita.
Źródła: Sky TG24, Rai News
-----
Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!