We wtorek od północy na włoską wyspę Lampedusa przypłynęło ponad cztery tys. osób na ponad 100 łodziach. Ta liczba się zwiększy, bo imigranci w kilkunastu łodziach oczekują na zacumowanie i nie zostali jeszcze przyjęci w punkcie recepcyjnym zwanym hot-spotem. Francja zamknęła granicę z Włochami, Niemcy "do odwołania" wstrzymują procedurę "dobrowolnej solidarności" - podała wieczorem agencja informacyjna Ansa. - Spodziewam się, że do wieczora będziemy dziś mieli ponad 100 łodzi z imigrantami - powiedział prefekt Agrigento Filippo Romano. Na nabrzeżu utworzyły się "kolejki" małych łódek oczekujących na wypuszczenie migrantów. Śledczy podejrzewają, że małe, zardzewiałe i źle zespawane łodzie z imigrantami mogły zostać pozostawione na morzu przez "statki-matki", bo na nadchodzące dni przewiduje się załamanie pogody na morzu. Włochy alarmują w sprawie migrantów. "Sytuacja jest dramatyczna" - Sytuacja jest naprawdę dramatyczna - kontynuował prefekt Romano w rozmowie z agencją informacyjną Adnkronos. Dodał, że władze "zajmują się tym zjawiskiem i sytuacja ulegnie poprawie, gdy będziemy mieli hot-spot w Porto Empedocle, a statki transferowe będą zawsze w pogotowiu". Ministrowie sprawiedliwości Carlo Nordio i spraw wewnętrznych Matteo Piantedosi na początku lipca zapowiedzieli utworzenie czterech zamkniętych ośrodków dla nielegalnych imigrantów. Jak podała wieczorem Ansa, Francja zamknęła granicę z Włochami. Niemcy z kolei "w związku z silną presją migracyjną" wstrzymały proces przyjmowania osób ubiegających się o azyl przybywających z Włoch w ramach tzw. "mechanizmu dobrowolnej solidarności". Ansa napisała, powołując się na "Die Welt", że Włochy zostały poinformowane o decyzji o "odroczeniu" procedury "do odwołania". Arcybiskup Agrigento Alessandro Damiano we wtorek po południu zaapelował do władz o interwencję w celu zapewnienia bardziej efektywnego zarządzania przepływami imigrantów na wyspie. - Apeluję o takie zarządzanie, które okaże jednakowy szacunek zarówno tym, którzy w desperacji i potrzebie szukają schronienia na naszych wybrzeżach, jak i tym, którzy w duchu humanitarnym, obywatelskim i zgodnie z chrześcijańską miłością byli gotowi ich przyjmować i pomagać, ale teraz nie mają już sił, aby to cały czas na siebie brać - powiedział arcybiskup Damiano cytowany przez portal "AgrigentoNotizie". Włochy mają potężny problem. Giorgia Meloni zapowiada plan Poprzedni rekord dobowej liczby imigrantów odnotowano na koniec sierpnia, wynosił 2172 przybyszów na 65 łodziach w ciągu jednego dnia. Premier Giorgia Meloni we wtorkowym wystąpieniu na kongresie partii Fratelli d'Italia, której przewodniczy, podkreśliła, że w przyszłym roku będzie wdrażany tzw. "Plan Mattei". Nazwa planu pochodzi od nazwiska Enrico Mattei, założyciela firmy energetycznej ENI, który świetnie poruszał się na rynkach paliwowych m.in. krajów Afryki. Plan przewiduje fundusze na współpracę gospodarczą z krajami Afryki, porozumienia w sprawie rolnictwa oraz wprowadzenie kwot legalnej migracji. W zamian za to rząd w Rzymie oczekuje podpisania umów z krajami Afryki o przyjmowaniu imigrantów ekonomicznych odsyłanych z Włoch. Takie umowy Rzym ma już podpisane z Wybrzeżem Kości Słoniowej i Tunezją. Rząd forsuje zawarcie podobnych umów z Burkina Faso, Mali, Kamerunem i Gwineą. Z ostatnich zapowiedzi premier Giorgii Meloni wynika, że "Plan Mattei" dla Afryki ma zostać ogłoszony w październiku. *** Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!