Katalonia zmaga się z potężną suszą. Sytuacja stała się na tyle ciężka, że lokalne władze zdecydowały się wprowadzić ograniczenia również w Barcelonie. Podjęto zdecydowane działania. Jaka prognoza pogody jest najlepsza? Taka, która jest aktualizowana co 30 minut. Wypróbuj darmową aplikację Pogoda Interia. Zainstaluj z Google Play lub App Store Katalonia wysycha. Ogłoszono stan wyjątkowy W czwartek prezydent Katalonii Pere Aragonès ogłosił wprowadzenie kolejnych obostrzeń, mających na celu oszczędzanie wody. W tej części Hiszpanii jest ona na wagę złota, ponieważ jej zapasy w regionie spadły poniżej poziomu 16 proc. W niektórych miejscach deszcz nie padał od trzech lat. Katalońskie władze formalnie ogłosiły stan wyjątkowy. W związku z tym wprowadzone zostaną ograniczenia zużycia wody, obejmujące zarówno Barcelonę, jak i okoliczne tereny. - Jestem przekonany, że wygramy z suszą przez współpracę, wspólny wysiłek, planowanie i dobrze ukierunkowane inwestycje - powiedział prezydent Katalonii. Pere Aragonès dodał, że region zmaga się z najgorszą suszą w swej najnowszej historii. Ocenia się, że potrzeba opadów deszczu sięgających około 500 mm, żeby wyrównać niedobór wody, na który cierpi Katalonia. Barcelona zakręca kurek. Słona woda w basenach W północnej części regionu już od dłuższego czasu obowiązują restrykcyjne zasady zużycia wody. O 20 proc. zmniejszono pobór wody w rolnictwie, zakazano też podlewania publicznie dostępnych parków. Teraz owe restrykcje obejmą również stolicę Katalonii, Barcelonę. W słynnym turystycznym mieście zamknięte zostaną prywatne i miejskie baseny, z wyjątkiem tych działających w centrach sportowych. Niektóre obiekty będą jednak działać w nowy sposób. Część z basenów zostanie napełniona wodą morską. Oprócz tego nie będą już podlewane miejskie parki w Barcelonie. Jest jeden wyjątek: aby uratować 35 tys. drzew w mieście przed wyschnięciem, będzie się je podlewać z użyciem wód gruntowych. Zamknięte zostaną prysznice przy plażach oraz miejskie fontanny. Nie będą też działać parki wodne oraz tamtejsze lodowiska, zaś zużycie wody w myjniach samochodowych zostanie ograniczone. Powyższe restrykcje mają się utrzymać przez co najmniej 15 miesięcy. Barcelona walczy o każdą kroplę. To kosztuje Stolica Katalonii walczy z suszą od lat. W tym celu wybudowano największą w Europie instalację odsalania wody morskiej. Obecnie zakład zaopatruje miasto w 33 proc. wody pitnej. Kolejne 25 proc. odzyskuje się przez oczyszczanie zużytej wody. Jest to jednak bardzo kosztowne. Litr wody pitnej pozyskany z odsolenia wody morskiej kosztuje trzy razy tyle co woda czerpana z rzek lub zbiorników. W dodatku proces odsalania zużywa mnóstwo energii, z której tylko część pochodzi ze źródeł odnawialnych. Turystyczne wyzwanie w czasach suszy Nie wiadomo, jak wprowadzone restrykcje sprawdzą się latem, w szczycie sezonu turystycznego. Problem może być szczególnie odczuwalny ze względu na to, że statystyczny turysta zużywa znacznie więcej wody niż mieszkaniec Barcelony. Jak wynika z badań przeprowadzonych przez stowarzyszenia hotelarskie, które przytacza brytyjski "Guardian", w 2016 roku gość pięciogwiazdkowego hotelu zużywał średnio 545 litrów wody dziennie, podczas gdy statystyczny mieszkaniec miasta jedynie 163 litry. Chociaż przedstawiciele przemysłu hotelarskiego twierdzą, że od tamtego czasu dzienne zużycie w hotelach spadło do średnio 242 litrów, to wciąż jest znacznie więcej niż w przypadku mieszkańców. Barcelona jest jednym z najchętniej odwiedzanych miast świata. W zestawieniu 100 najpopularniejszych kierunków turystycznych Top 100 City Destinations Index 2023 stolica Katalonii w 2023 roku zajęła 9. miejsce, wyprzedzając między Londyn. Źródło: Guardian *** Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!