Mała maszyna przemierzała niebo nad miejscowością Börgönd niedaleko Budapesztu, kiedy około godz. 15:20 runęła na ziemię. W sieci pojawiło się nagranie, na którym widać, jak pilot na niskiej wysokości przelatuje nad pozostawionymi na ziemi samolotami, po czym wzbija się. Kiedy osiąga całkiem sporą wysokość, maszyna zaczyna powoli opadać, a ostatecznie rozbija się o ziemię i eksploduje. W kilka sekund nad wrakiem zaczyna unosić się gęsty, czarny dym. Nagranie można obejrzeć tutaj. Jak podał "Daily Mail", w pokazach lotniczych brał udział Trojan T-28 - amerykański samolot treningowy budowany w latach 50. i 60., a przed rozbiciem się wykonywał obrót podczas wznoszenia się i opadania. Węgry: Tragedia podczas pokazów lotniczych. Nie żyją dwie osoby Tamtejsza policja zaznaczyła, że samolotem leciały dwie osoby - 67-letni pilot oraz 37-letni pasażer. Obaj zginęli. Co więcej, maszyna uderzyła nieopodal samochodu, w którym znajdowały się trzy osoby. W wyniku zdarzenia doznały poważnych poparzeń i trafiły do szpitala. Ranny został także mały chłopiec, który w tym czasie leżał na ziemi. Po tym, jak samolot uderzył w ziemię, organizatorzy odwołali dalsze zaplanowane atrakcje. W oświadczeniu policji czytamy, że "kilkutysięczny tłum zaczął w zorganizowany sposób opuszczać miejsce zdarzenia". Do tragedii odniósł się burmistrz Szekesfehervar András Cser-Palkovics, który złożył kondolencje najbliższym ofiar. Dodał, że "dzień kochany przez wielu zamienił się w tragedię". "Straciliśmy dwóch pilotów, a czterech gości zostało rannych. Jako zwolennik tego wydarzenia trudno mi wyrazić ból, jaki dzisiaj spotkał naszą gminę, całe nasze miasto i mnie osobiście" - przekazał we wpisie. "Powodem, dla którego podziwiamy lotników, dla którego patrzymy w niebo każdego dnia jest odwaga pilotów, lot ich samolotów często przesuwa granice tego, co jest możliwe. Ale to zawsze niesie ze sobą niebezpieczeństwo i niestety czasami niebezpieczeństwo wygrywa. Dzisiaj w Börgönd niebezpieczeństwo wygrało z dwoma doskonałymi, szanowanymi pilotami, dwójką bardzo odważnych ludzi" - głosi wpis. Przyczyna tragedii nie jest jeszcze znana. *** Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!