W Ugandzie wykryto pierwszy przypadek zachorowania na ebolę
Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) i ministerstwo zdrowia Ugandy poinformowały we wtorek o pierwszym przypadku eboli w tym kraju. Choroba została przeniesiona z Demokratycznej Republiki Konga, gdzie epidemia gorączki krwiotocznej panuje od sierpnia ub.r.

Według resortu zdrowa pozytywny wynik dał test przeprowadzony u pięcioletniego dziecka z DRK, które w niedzielę wraz z matką przekroczyło granicę z Ugandą. Dziecko jest już w szpitalu pod opieką specjalistów do walki z ebolą.
Jak podkreśla AP, wykrycie eboli w Ugandzie oznacza porażkę działań miejscowych służb medycznych, które do tej pory skrupulatnie monitorowały przejścia graniczne i nie pozwalały osobom z podejrzeniem zainfekowania wirusem gorączki krwotocznej dostać się na teren tego kraju.
W DRK epidemia eboli trwa od początku sierpnia zeszłego roku i do tej pory zabiła ponad 1400 osób, co oznacza, że jest to drugi pod względem śmiertelności wybuch tej choroby. Najbardziej tragiczna była epidemia w Afryce Zachodniej w latach 2013-2016, wskutek której zginęło ponad 11 tys. osób.
Ebola szerzy się poprzez bezpośredni kontakt z krwią lub innymi płynami ustrojowymi zarażonych ludzi i zwierząt; wirus nie roznosi się drogą kropelkową. Jest w stanie przetrwać w organizmie nosiciela do roku i może zostać przeniesiony drogą płciową.