W mieście zapanował "gniew". Znaleźli winnych

Oprac.: Dawid Szczyrbowski
Chcieli przedostać się z Francji do Wielkiej Brytanii, zginęli na morzu. Nie żyje pięciu migrantów. Burmistrz francuskiego Wimereux znalazł winnych i nie zostawił suchej nitki na Brytyjczykach. - Uważam ich za odpowiedzialnych za to, co wydarzyło się w mojej gminie w ten weekend - mówił, krytykując politykę migracyjną Londynu.

Kryzys migracyjny opanował Europę. O kolejnej tragedii, która rozegrała się na morzu, poinformował burmistrz francuskiego miasteczka Wimereux. Nie żyje pięciu migrantów, kierowali się przez kanał La Manche w kierunku Wielkiej Brytanii.
Urzędnik przekazał, że w jego miejscowości zapanował "gniew", który obrócił się przeciwko Brytyjczykom. Polityka migracyjna sąsiedniego kraju spotkała się z falą krytyki.
Śmierć migrantów. Francuski burmistrz oskarżył Brytyjczyków
- Jeśli chodzi o Brytyjczyków, uważam ich za odpowiedzialnych za to, co wydarzyło się w mojej gminie w ten weekend - mówił na antenie francuskiej telewizji Jean-Luc Dubaële. Przekazał, że wina Londynu jest równie wielka, co organizujących niebezpieczny proceder przemytników.
Polityk zaproponował wspólne brytyjsko-francuskie ustalenia, aby uniknąć podobnych przypadków w przyszłości. Przekonywał, że w obecnej sytuacji brakuje odpowiednich procedur, co wymusza nielegalną migrację.
- Jeśli migranci chcą wyjechać do Anglii, to nie dzieje się to bez powodu - ciągnął dalej. Wskazywał, że "mogą tam pracować bez umowy i nielegalnie".
W Interii informowaliśmy o potężnym kryzysie migracyjnym na włoskiej Lampedusie. We wrześniu przypływało tam nawet 13 łodzi z migrantami w ciągu godziny. Miejsce odwiedziła szefowa Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen.
Źródło: BFMTV
***
Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!