"12 lipca na lodowcu Theodul odkryto ludzkie szczątki i różne elementy wyposażenia. Do zidentyfikowania alpinisty wykorzystano analizę DNA. Zaginął w 1986 roku" - czytamy w komunikacie policji szwajcarskiego kantonu Wallis. Funkcjonariusze poinformowali też, że w chwili śmierci niemiecki alpinista miał 38 lat. Wówczas nie udało się odnaleźć jego ciała. Kiedy odnaleziono szczątki, zostały przewiezione do oddziału medycyny sądowej, gdzie ustalono personalia wspinacza. Policja w oświadczeniu dodaje, że proces cofania się lodowców coraz częściej ujawnia ciała alpinistów, którzy zaginęli wiele lat temu. Coraz mniejsze lodowce to zagrożenie CNN poprosił o komentarz w tej sprawie geolog z uniwersytetu w Innsbrucku - Lindsey Nicholson. - W miarę cofania się lodowców pojawi się każdy materiał, w tym ludzie, którzy na nich zostali i zasypał ich śnieg. Wszystkie lodowce topnieją bardzo szybko i cofają się w europejskich Alpach - wskazała badaczka. Reuters przytacza dane, z których wynika, że w 2022 roku tempo topnienia lodowców było największe na przestrzeni badań prowadzonych od przeszło stu lat. O 6 proc. został pobity rekord z 2003 roku. Nicholson wskazuje, że proces ten jest niebezpieczny dla niektórych regionów świata. Lodowce odgrywają kluczową rolę w dostarczaniu świeżej wody dla blisko dwóch miliardów ludzi. Ponadto ich topnienie jest bezpośrednią przyczyną podnoszenia się poziomu mórz. *** Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!