USA prężą muskuły. Rośnie napięcie w kluczowym regionie
Stany Zjednoczone symbolicznie wsparły we wtorek Tajwan przelotem samolotu patrolowego przez Cieśninę Tajwańską. Chiny nie pozostały dłużne wysyłając własne statki i samoloty. Incydent sygnalizuje kolejny wzrost napięcia na linii Waszyngton - Pekin.
Jak podała agencja AFP, amerykański samolot patrolowy przeleciał we wtorek nad Cieśniną Tajwańską. Jak poinformowała 7. Flota Stanów Zjednoczonych, przelot miał na celu podkreślenie "zaangażowania USA na rzecz wolnego i otwartego Indo-Pacyfiku". To nie pierwsza taka demonstracja siły. Podczas podobnego zdarzenia we wrześniu chińskie lotnictwo wysłało własne samoloty do śledzenia amerykańskiej maszyny.
Według agencji Reuters, Chiny zdążyły ponownie odpowiedzieć, wysyłając statki i samoloty do patrolowania szerokiej na 180 km Cieśniny Tajwańskiej.
Kwestia Tajwanu od lat wywołuje napięcia między USA i Chinami
Tajwan ma strategiczne znaczenie dla obu rywalizujących mocarstw, jako wyspa kontrolująca wyjścia z Chin na ocean, oraz jako lider produkcji zaawansowanych mikroprocesorów. Stany Zjednoczone, mimo braku oficjalnych stosunków dyplomatycznych z Tajpej, są najważniejszym partnerem Tajwanu w zakresie bezpieczeństwa. Chiny zaś uznają Tajwan za część swojego kraju w ramach "polityki jednych Chin".
Aby udowodnić swoje roszczenia, Chiny regularnie wysyłają w okolice wyspy myśliwce i okręty wojenne, jednocześnie sprzeciwiając się przejściu okrętów i samolotów wojskowych Stanów Zjednoczonych i ich sojuszników. Tymczasem Waszyngton konsekwentnie podkreśla, że wody te stanowią międzynarodowy szlak żeglugowy i przestrzeń powietrzną, do której, zgodnie z prawem międzynarodowym, dostęp mają wszystkie państwa. Sprawa ewentualnego ataku Chin na Tajwan pozostaje jednym z największych zagrożeń dla światowej architektury bezpieczeństwa.
----
Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!