Dzieci zatrudniano w lokalach należących do spółki Bauer Food z siedzibą w Louisville. Jak powiadomiono, nie otrzymywały one wynagrodzenia, mimo to pracowały często do późnych godzin nocnych - przygotowując i wydając zamówienia, a także sprzątając. Spółka ukarana za łamanie prawa pracy "Jednemu z dwojga dzieci pozwolono obsługiwać frytkownicę, co jest zabronione dla pracowników poniżej 16. roku życia" - podano w oświadczeniu. Właściciel Bauer Food Sean Bauer tłumaczył, że dzieci tak na prawdę nie pracują w restauracji, a jednie "odwiedzały rodzica", który pracuje na stanowisku nocnego menagera. Bauer wyjaśniał również, że dzieci przebywały w miejscach, w których nie powinny, ale cały czas znajdowały się pod okiem rodzica. Zapowiedział również, że wypracowana zostanie "nowa polityka", która będzie dotyczyć "odwiedzin dzieci" w lokalach tak, by "była jasna dla wszystkich pracowników". Jednak, jak się okazało, zatrudnianie 10-latków nie było jedynym łamaniem prawa pracy, którego się dopuściła spółka - 24 nieletnie osoby w wieku poniżej 16. roku życia przepracowały o wiele więcej godzin, niż jest to zgodne z prawem. Po kontroli na spółkę nałożona została kara 40 tys. dolarów. - Te dane są niedopuszczalne, głęboko niepokojące i sprzeczne z wysokimi oczekiwaniami, jakie mamy wobec całej marki - powiedziała Tiffanie Boyd, starsza wiceprezes w McDonald's. Ogromny wzrost nielegalnych umów W lutym Departament Pracy informował, że od 2018 roku o 69 procent wzrosła liczba dzieci nielegalnie zatrudnianych przez firmy w USA. Jak zwrócił uwagę portal, niepokojący wzrost nielegalnego przyjmowania do pracy dzieci ma miejsce w czasie, gdy Republikanie dążą do poluzowania ochrony prawa pracy dzieci. W marcu doszło do podpisania ustawy, zgodnie z którą w Arkansas łatwiejsze będzie zatrudnienie dzieci poniżej 16. roku życia, a kwietniu w stanie Iowa zadecydowano, że do pracy w chłodniach można zatrudniać 14- i 15-latków.