Zastrzegła, że wyjątek stanowi obszar Bałkanów. - To twarda wypowiedź i wiem, że nasi polscy partnerzy, a także kraje bałtyckie zapatrują się inaczej na tę sprawę, mając na uwadze Ukrainę - wtrąciła szefowa niemieckiego rządu. Merkel podkreśliła, że jej stanowisko wynika z troski o to, by UE pozostała zdolna do działania. Powiedziała, że nie wierzy, by można było równocześnie rozszerzać i pogłębiać Unię. Takie samo stanowisko zaprezentował pzewodniczący Komisji Europejskiej (KE) Jose Manuel Barroso, który wykluczył możliwość przyjęcia do Unii Europejskiej kolejnych, po Rumunii i Bułgarii, krajów bez uprzedniej reformy instytucjonalnej, w tym wejścia w życie Traktatu Konstytucyjnego UE. - Potrzebna jest nam konstytucja - powiedział Barroso. Wyjaśnił, że konstytucja usprawni procesy decyzyjne, zapewni większą przejrzystość unijnym instytucjom i umożliwi prowadzenie wspólnej polityki zagranicznej. Barroso opowiedział się za ujednoliceniem polityki energetycznej oraz imigracyjnej UE. Istnienie 25 rynków energetycznych w zglobalizowanej gospodarce światowej nie ma sensu - zauważył. Przewodniczący KE apelował do krajów członkowskich, by nie przeciwstawiali się globalizacji, lecz "stawili jej czoła".