Poinformowała o tym rzeczniczka szefowej unijnej dyplomacji Catherine Ashton, Maja Kocijanczicz. - Potępiamy motywowany politycznie wyrok na korespondenta "Gazety Wyborczej" - powiedziała Kocijanczicz. - Wyrok jest kolejnym przykładem prześladowań, jakie nastąpiły po wyborach (prezydenckich na Białorusi) w grudniu 2010 roku - dodała rzeczniczka, powołując się na wspólne stanowisko Ashton i komisarza UE ds. polityki sąsiedzkiej Sztefana Fuelego. - Apelujemy do władz białoruskich o zaprzestanie prześladowań niezależnych mediów - podkreśliła Kocijanczicz. Szefowa unijnej dyplomacji już drugi raz interweniuje w sprawie Poczobuta. W kwietniu wyraziła zaniepokojenie z powodu aresztowania dziennikarza i wezwała władze w Mińsku do natychmiastowego zaprzestania prześladowań niezależnych dziennikarzy. W wydanym wtedy oświadczeniu podkreślono, że "UE zdecydowanie potępia wszystkie prześladowania, aresztowania i zastraszanie przedstawicieli niezależnych mediów białoruskich, a także naruszanie podstawowych praw człowieka, takich jak wolność słowa, wolność zgromadzeń i wolność mediów". UE wezwała też wtedy władze białoruskie do "natychmiastowego zaprzestania oskarżania niezależnych dziennikarzy za rzekome zniesławienie lub na podstawie innych politycznie umotywowanych zarzutów" oraz "do podjęcia pełnej współpracy z przedstawicielem OBWE ds. wolności mediów". Ponadto zatrzymanie Poczobuta zostało odnotowane w przyjętej przez ministrów spraw zagranicznych UE 20 czerwca deklaracji apelującej o zaniechanie represji wobec przedstawicieli opozycji i wolnych mediów, która równocześnie wprowadzała decyzję UE o nałożeniu sankcji gospodarczych na reżim Aleksandra Łukaszenki w odpowiedzi na rosnące od grudnia represje na Białorusi. W tej chwili unijnymi sankcjami (zamrożenie aktywów) objęte są trzy firmy finansujące reżim Alaksandra Łukaszenki. Poza tym ponad 200 osób związanych z reżimem lub bezpośrednio zaangażowanych w represjonowanie opozycji figuruje na czarnej liście UE osób objętych sankcjami zakazu wizowego i zamrożenia aktywów. Korespondent "GW" i działacz nieuznawanego przez władze w Mińsku Związku Polaków na Białorusi (ZPB) Andrzej Poczobut został skazany we wtorek na trzy lata pozbawienia wolności w zawieszeniu na dwa lata za zniesławienie prezydenta Alaksandra Łukaszenki.