Para z Antwerpii w północnej Belgii wybrała się na wakacje do Antalyi na południu Turcji. Kilkudniowy urlop przebiegał bez problemów, do czasu aż turyści stawili się na lotnisku na lot powrotny do domu. Kamienie w walizce Podczas kontroli bagażów w jednej z ich walizek celnicy odkryli trzy kamienie. Małżonkowie tłumaczyli, że znaleźli je z ulicy podczas wycieczki do miasta Manavgat i chcieli je zabrać do domu jako ozdobę do swojego akwarium. Takie tłumaczenie nie przekonało jednak służb. Małżonkowie zostali oskarżeni o przemyt artefaktów archeologicznych, odmówiono im wstępu na pokład samolotu i zostali zatrzymani. Kobieta i mężczyzna spędzili noc w areszcie. - Pobrano nasze odciski palców, zrobiono nam zdjęcia i przewieziono w kajdankach do aresztu jak przestępców - relacjonowali belgijskim mediom. Ponieważ walizka, w której były kamienie, była zarejestrowana na kobietę, następnego dnia sąd wydał jej zakaz opuszczania Turcji do czasu zakończenia postępowania w tej sprawie. Turystka nie została wprawdzie aresztowana, ale ma dozór policyjny i w każdy poniedziałek musi zgłaszać się na komisariat miejscowej policji. Do kraju może natomiast wrócić jej partner. Restrykcyjne prawo w Turcji Tymczasem feralne kamienie mają zostać poddane analizie przez miejscowe muzeum. Belgijskie media komentują, że tego typu procedury zwykle ciągną się tygodniami. Istnieje nawet ryzyko, że kobieta będzie mogła wrócić do kraju dopiero w grudniu. Tak stało się w przypadku obywatela Belgii, który w 2014 roku również został zatrzymany w Turcji z podobnych powodów. W efekcie mógł wrócić do domu dopiero po ośmiu tygodniach. Pojawiły się również doniesienia o turystach, którzy za podobne czyny zostali skazani na karę więzienia w zawieszeniu od roku do pięciu lat i grzywnę w wysokości od 400 do 600 euro. Co ciekawe para z Antwerpii przed wylotem do Turcji zapewne nie odwiedziła strony swojego Ministerstwa Spraw Zagranicznych, które wyraźnie ostrzega przed tego typu sytuacjami. "Zabrania się wywozu antyków, minerałów lub przedmiotów znalezionych na miejscu (na przykład kamieni), nawet jeśli nie wykazują one żadnej wartości kulturowo-historycznej. Wiążą się z tym surowe sankcje" - czytamy na stronie ministerstwa. Źródło: Nieuwsblad