Od niemal tysiąca lat Opactwo Westminsterskie to miejsce koronacji królów angielskich, później brytyjskich. Ostatni raz taką uroczystość w tej świątyni zorganizowano w 1953 roku, a jej główną bohaterką była Elżbieta II. ZOBACZ: Królowa kaczka, król na kartonie. Londyn gotowy na koronację 70 lat później przyszła kolej na Karola III, syna zmarłej w zeszłym roku monarchini. Zaszczytu dostąpi on razem z małżonką Kamilą. Londyn czeka na koronację. Coraz więcej przyjezdnych, tłum przed opactwem Koronacja obecnego władcy Wielkiej Brytanii odbędzie się w sobotę, ale przygotowania ruszyły dużo szybciej. W czwartek porządku wokół opactwa pilnuje kilkanaście policyjnych patroli, nie brakuje też innych służb i ochroniarzy. Tłum gęstnieje tam z godziny na godzinę, bo do Londynu przybywa coraz więcej osób, które chcą uczestniczyć w historycznym wydarzeniu. Przed opactwem słyszałem wiele języków i niekoniecznie był to angielski. Częściej pojawiały się niemiecki, francuski, polski, a nawet mowa z Dalekiego Wschodu. Cały ten międzynarodowy tygiel znalazł się w wąskim, wydzielonym barierkami przejściu wzdłuż frontu świątyni. Lampy i śmietniki pod specjalną kontrolą. Turyści mają chwilę, by zrobić zdjęcie Turyści nie zapominają zabrać aparatów, ale na zrobienie zdjęcia jest dosłownie chwila. Gdy ktoś przy barierce stoi za długo, podbiega do niego mundurowy z upomnieniem. Luźniej jest po innych stronach świątyni. Co niektórzy ucinają nawet krótkie pogawędki ze stróżami prawa. Rozmówki z przechodniami to oczywiście niejedyne zajęcie policjantów. Poza nadzorowaniem rosnącego w oczach tłumu kontrolują okoliczne obiekty, jak latarnie, przystanki i śmietniki. Niełatwe życie mają też zmotoryzowani i pasażerowie komunikacji miejskiej, którzy muszą przejechać w sąsiedztwie opactwa. Ruch w okolicy jest co rusz blokowany, bo zjeżdżają się uprzywilejowane kolumny limuzyn. Karol III to nie tylko król Wielkiej Brytanii. W Londynie wiszą flagi innych państw Także rowerzyści muszą się mieć na baczności. Na jednośladach pozostawionych w pobliżu świątyni zawieszono ostrzeżenia: dwukołowe pojazdy, które nie znikną stamtąd do końca czwartku, zostaną usunięte na koszt właściciela. W gotowości są media z różnych stron świata, ale przede wszystkim brytyjskie BBC. Naprzeciw głównego wejścia do opactwa powstało medialne centrum, które funkcjonuje już teraz. Wokół wiekowego budynku rozstawiły się wozy transmisyjne i kamerowe wysięgniki. Na nieodległym Parliament Square (po polsku Plac Parlamentu), na tle Big Bena i London Eye, łopoczą flagi: brytyjska, poszczególnych części Wielkiej Brytanii, a także innych państw uznających Karola III za swojego króla. To chociażby Kanada, Australia, Nowa Zelandia i mniejsze, często wyspiarskie kraje. Barwy Ukrainy tuż obok Opactwa Westminsterskiego Wokół opactwa dostrzec można jednak i flagi Ukrainy, w której brytyjski monarcha przecież nie panuje. Jedna wisi kilkadziesiąt metrów przed wejściem do świątyni, inna - w towarzystwie trzech symbolizujących Wielką Brytanię - za pobliskim skrzyżowaniem. Londyn czeka na koronację, ale życie w mieście - poza Westminsterem - na razie toczy się w miarę zwyczajnie. O tym, że dwa czy trzy kilometry dalej szykują się do wielkiej uroczystości, przypominają co jakiś czas specjalne proporce wiszące nad ulicami, jak również ogłoszenia w sklepach. To jednak nie królewskie obwieszczenia, ale reklamy. W jednym handlowym punkcie proponują, by koronację uczcić butelką szampana. Gdzie indziej zachęcają, by z tej samej okazji kupić ubrania przecenione o 20 procent. Z Londynu Wiktor Kazanecki, Interia