Szpital był za daleko. Kobieta urodziła na poboczu autostrady
Do wyjątkowego zdarzenia doszło na pasie awaryjnym jednej z holenderskich autostrad. Gdy rozpoczęła się akcja porodowa, para zatrzymała samochód. Dzięki pomocy świadków i szybkim przybyciu służb, wszystko zakończyło się szczęśliwie.

Do zdarzenia doszło w niedzielę wieczorem na autostradzie A13 w okolicach Delft (Holandia Południowa). Kobieta i jej mąż byli w drodze do szpitala, gdy zaczęła się akcja porodowa. Placówka była jednak za daleko, a dziecko nie mogło dłużej czekać. Para zatrzymała samochód na pasie awaryjnym.
Na miejscu szybko pojawiła się położna. To ona koordynowała porodem i sprawiła, że przebiegł on bez problemu. Następnie przyjechała także karetka pogotowia, a następnie pojawili się także przedstawiciele policji. Wszyscy zaangażowali się w akcję: jedni pomagali położnej, a inni wstrzymali ruch, a następnie nim koordynowali.
Noworodek szczęśliwie przyszedł na świat. 3,5-kilogramowa dziewczynka została owinięta w kocyk i przeniesiona z samochodu do karetki.
Holandia: Poród na autostradzie
Na miejscu był fotograf niderlandzkiego portalu District8, który udokumentował całe zajście. - Policja była pod wrażeniem. Funkcjonariusze mieli łzy w oczach - powiedział holenderskim mediom.
Po akcji porodowej kobieta i jej nowo narodzona córka zostały przetransportowane do szpitala.