O stratach sięgających półtora miliona euro mówi policja wodna po wypadku, do którego doszło w sobotę po południu w ubiegłym tygodniu w Niemczech. W jego wyniku staranowane zostały wrota śluzy na Renie w Badenii-Wirtembergii. Niemcy. Statek staranował wrota śluzy. Straty na 1,5 mln euro Statek towarowy, płynący z Bazylei w kierunku Karlsruhe, czołowo uderzył w zamkniętą bramę śluzy. Za całym incydentem ma stać sterniczka, która w tamtym momencie miała pozostawać pod wpływem alkoholu. To za jej sprawą doszło do nieodwracalnych szkód. Jak przekazywał "Spiegel", pod wpływem siły uderzenia dziób statku przedarł się przez bramę śluzy i utknął. W momencie zdarzenia w śluzie znajdował się inny statek. Policja, informując o wypadku, przekazała, że w jego wyniku nikt nie odniósł obrażeń. Także statek miał "praktycznie nie ulec uszkodzeniom". Podano jednak, że w wyniku incydentu do śluzy można dostać się wyłącznie poprzez jedną z dwóch komór. Skutkuje to opóźnieniami w ruchu żeglugowym. Czytaj też: Zderzenie statków u wybrzeży Niemiec. Zaginieni, jest ofiara Niemcy. Wypadek na Renie. Naprawa potrwa rok Oprócz dużych strat finansowych mowa także o długim czasie naprawy. Może ona potrwać nawet rok, ponieważ ciężkie wrota śluzy muszą zostać wykonane na zamówienie. Nie podano dokładnie, w jakim stanie była sterniczka w momencie wypadku. - Po szklance piwa prawdopodobnie wszystko wyglądałoby inaczej - skomentowali śledczy. Dodano, że kobieta miała być "mocno pijana". Policja wodna w piątek przekazała, że prowadzi dochodzenie w sprawie stworzenia zagrożenia dla ruchu żeglugowego. Czytaj również: Palił się od tygodnia. Ugaszono samochodowiec z elektrykami *** Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!