Sąd w Brunszwiku (Niemcy) orzekł w czwartek, że nie jest właściwym do rozpoznania sprawy Christiana B. - obecnie głównego podejrzanego w sprawie zaginionej przed laty Madeleine McCann. Niemcy a Madeleine McCann. Christian B. nie będzie sądzony w Brunszwiku Trzyletnia dziewczynka w maju 2007 r. zniknęła z wynajętego mieszkania podczas rodzinnych wakacji w Portugalii. Jak poinformował niemiecki sąd, nie może on zająć się sprawą Madeleine McCann, ponieważ ostatni znany adres Christiana B. znajdował się w kraju związkowym Saksonia-Anhlat, a nie Dolna Saksonia, gdzie znajduje się Brunszwik. Agencja AFP przypomina, że w październiku 2022 roku prokuratura oskarżyła Christiana B. o trzy gwałty i dwa inne przestępstwa seksualne wobec dzieci w Portugalii - bez związku z Madeleine McCann - między grudniem 2000 roku a czerwcem 2017 roku. Mężczyzna pozostanie jednak za kratami. Wszystko z powodu tego, że Christian B. odsiaduje obecnie karę pozbawienia wolności na podstawie innego wyroku. O dalszym procedowania w sprawie zaginięcia Madeleine McCann mogą teraz zdecydować prokuratorzy z innych krajów związkowych. Chodzi o landy, w których mieszkał B. Jak informuje AFP, służby mogą zdecydować się na postawienie zarzutów i przeprowadzenia procesu. Madeleine McCann a Christian B. Kim jest mężczyzna? 46-letni Christian B. jest osadzonym w więzieniu o zaostrzonym rygorze w Kilonii w północnych Niemczech, gdzie obecnie odbywa karę 7 lat pozbawienia wolności za zgwałcenie 72-letniej Amerykanki w Algarve w 2005 roku. Jest także podejrzanym o uprowadzenie i zabicie Brytyjki, która zaginęła 13 lat temu podczas rodzinnych wakacji w Portugalii. Jak podaje "The Sun", dziennikarze Sat. 1 pracujący nad dokumentem poświęconym sprawie Madeleine McCann mieli zdobyć dowód świadczący o tym, że Christian B. był w pobliżu Praia da Luz, gdy zaginęła dziewczynka. "Smutna historia Madeleine McCann ma wiele niemieckich oblicz. Głównym podejrzanym jest Christian B. W jego otoczeniu znajduje się wiele kobiet i mężczyzn, którzy mogą opisać szczegóły dotyczące zbrodni" - jak podaje "The Sun" powiedziała Juliane Ebling, redaktor naczelna. Nowe dowody miałyby być potwierdzeniem, że mężczyzna stoi za porwaniem dziecka.