Zejście na 500 dni do jaskini stało się częścią eksperymentu, któremu bacznie przyglądali się specjaliści i naukowcy. 50-letnia Beatriz Flamini weszła do jaskini w Granadzie 21 listopada 2021 r. - Nic nie wiem o świecie - przekazała po wyjściu z ukrycia. Spędziła w jaskini 500 dni. Przeczytała 60 książek "Kiedy Beatriz Flamini weszła do jaskini w Granadzie, Rosja nie dokonała inwazji na Ukrainę, a świat wciąż tkwił w uścisku pandemii Covid" - podaje BBC. Jak przekazano, Flamini zeszła na głębokość 70 metrów. W tym czasie ćwiczyła, rysowała, robiła na drutach oraz przeczytała 60 książek. - Milczałam przez półtora roku, nie rozmawiając z nikim poza sobą - podkreśiła Hiszpanka cytowana przez BBC. - Tracę równowagę, dlatego mnie trzymają. Jeśli pozwolisz mi wziąć prysznic, bo od półtora roku nie dotykałam wody, to zobaczymy się za chwilę - przekazała jednemu z dziennikarzy. Beatriz Flamini przyznała, że straciła poczucie czasu po około dwóch miesiącach pobytu w jaskini. Jako najgorsze momenty eksperymentu wspominała inwazję much oraz uczucie "omamów słuchowych", których doświadczyła. Eksperyment w jaskini. Chcieli zbadać wpływ izolacji społecznej "Eksperci wykorzystali jej czas w izolacji, aby zbadać wpływ izolacji społecznej i skrajnej tymczasowej dezorientacji na postrzeganie czasu przez ludzi" - podaje portal. Zespół Beatriz Flamini przekazał, że kobieta pobiła rekord świata w najdłuższym czasie spędzonym w jaskini. Księga Rekordów Guinnessa dotychczas nie potwierdziła tej informacji. BBC przekazało, że rekord w "najdłuższym uwięzieniu pod ziemią" należy do 33 chilijskich i boliwijskich górników. Spędzili 69 dni na głębokości 688 metrów pod ziemią po wypadku w kopalni miedzi i złota w 2010 r.