Sondaż Ipsos Mori Ankietę przeprowadzono na grupie 1 592 osób we wtorek i w środę. W tym drugim dniu aż do godziny 21 czasu lokalnego (20 w Polsce). 12 proc. wyborców może zmienić decyzję, zanim odda głos. "Evening Standard" zaznacza, że pokazuje to, jak ta "historyczna decyzja podzieliła kraj". Agencja Reutera zwraca uwagę, że po opublikowaniu sondażu Ipsos Mori wzrósł kurs funta szterlinga do dolara. Ankieta Populus Z kolei według ankiety Populus za pozostaniem W.Brytanii w UE opowiedziało się 55 proc. badanych. W badaniu, przeprowadzonym w internecie we wtorek i w środę do północy czasu lokalnego (czwartek, 1 w nocy w Polsce), wzięło udział 4700 osób. "Nieodwracalny wynik" Premier David Cameron powiedział tej gazecie po oddaniu głosu w centrum Londynu, że "dzisiejsze referendum jest najważniejszym głosowaniem od pokoleń, a jego wynik będzie nieodwracalny". "Nie ma odwrotu" - dodał przywódca brytyjskich konserwatystów. "Głos za opuszczeniem UE silnie uderzy w naszą gospodarkę; zagrozi miejscom pracy i utrzymaniu rodzin tu, w Londynie" - oznajmił premier. "Więc, jeśli chcecie, by Wielka Brytania była silniejsza, bezpieczniejsza i bardziej dostatnia dla was, waszych dzieci i wnuków, zagłosujcie za pozostaniem jej" w UE - apelował. Z kolei były burmistrz Londynu Boris Johnson, również członek Partii Konserwatywnej lecz zwolennik Brexitu oświadczył: "To jedyna okazja w życiu, aby zagłosować za wyjściem (W. Brytanii z UE), aby ponownie przejąć kontrolę nad naszymi pieniędzmi, naszym handlem, naszymi granicami, naszymi przepisami prawnymi i naszą demokracją". Dodał, że będzie nakłaniał ludzi, by głosowali za Brexitem i w piątek "będziemy świętować dzień niepodległości".