"Ślady uderzenia drona" w Rumunii. Poderwano myśliwce F-16

Oprac.: Adrianna Rymaszewska
Podczas nocnego rosyjskiego ataku na Ukrainę doszło do naruszenia przestrzeni powietrznej Rumunii - przekazała agencja Reutera, powołująca się na resort obrony w Bukareszcie. Tamtejsze władze poinformowały ponadto o odnalezieniu "śladów możliwego uderzenia drona" w okręgu Tulcza na południowym wschodzie kraju. Wiadomo też, że poderwano dwa myśliwce F-16.

Ministerstwo obrony Rumunii poinformowało w oświadczeniu, że dwa samoloty F-16 tamtejszych sił powietrznych wyleciały o godz. 1:35 (35 minut po północy w Polsce) z 86. bazy lotniczej z Borcei, aby monitorować sytuację w powietrzu. Maszyny wróciły do bazy po dwóch godzinach.
Resort podał ponadto, że w okolicy wsi Plauru, leżącej przy granicy z Ukrainą, 30 km na północ od miasta Tulcza, odnaleziono "ślady możliwego uderzenia drona". Teren został zabezpieczony, prowadzone jest dochodzenie w tej sprawie.
Rosyjski dron uderzył w Rumunię? Sprawdzają ślady
Według portalu "Ukraińska Prawda", Rosjanie zaatakowali w nocy z czwartku na piątek za pomocą dronów szturmowych infrastrukturę portową w Izmaile w obwodzie odeskim. Ukraińscy urzędnicy powiadomili, że nie ma ofiar wśród ludzi, ale kilka budynków zostało uszkodzonych. Wieś Plauru oddalona jest o około 300 metrów od zabudowań w Izmaile.
Jak przypomniał Reuters, w ciągu ostatniego półtora roku regularnie dochodziło do naruszeń rumuńskiej przestrzeni powietrznej, szczególnie w trakcie ataków Rosji na ukraińską infrastrukturę portową nad Dunajem.
Zobacz również:
----
Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!