Skutki tragicznej powodzi w Libii. Całe dzielnice zmyte przez wodę

Oprac.: Marta Stępień
Na skutek powodzi w nadmorskim mieście Derna na wschodzie Libii zginęło około 5300 osób, a 10 tys. wciąż uważa się za zaginione - poinformowała stacja CNN, powołując się na miejscowe media. Według lokalnych władz zmyte zostały całe dzielnice miasta. - Liczba ofiar jest ogromna - powiedział Tamer Ramadan, szef libijskiej misji Czerwonego Półksiężyca.

Osama Ali, rzecznik służby ratunkowej podległej rządowi w Trypolisie, przekazał, że szpitale w Dernie są już pozamykane, a kostnice przepełnione, co powoduje, że zwłoki są pozostawiane na chodnikach.
- Libia nie była przygotowana na taką katastrofę. Nigdy wcześniej nie byliśmy świadkami czegoś takiego. Przyznajemy, że wcześniej wystąpiły niedociągnięcia, ale po raz pierwszy mamy do czynienia z tak ogromną tragedią - powiedział Ali.
Libia: Lawiny błotne niszczyły mosty i porywały ludzi
Deszcz, który przeszedł przez kilka miast w północno-wschodniej Libii, jest wynikiem bardzo silnego układu niskiego ciśnienia, który w zeszłym tygodniu sprowadził do Grecji katastrofalną powódź i przedostał się na Morze Śródziemne, po czym przekształcił się w cyklon.
W wyniku burzy doszło do przerwania dwóch tam znajdujących się na przedmieściach Derny na rzece Wadi Derna, co doprowadziło do powstania ogromnych lawin błotnych, które zniszczyły mosty i porwały ludzi.
Derna, położona około 300 kilometrów na wschód od Bengazi, znajduje się pod kontrolą libijskiego watażki Halify Haftara i jego Libijskiej Armii Narodowej (LNA), która jest w konflikcie z Rządem Jedności Narodowej mającym siedzibę w stolicy Trypolisie.
Rzecznik LNA Admed al-Mismari zakomunikował, że powodzie dotknęły kilka miast, w tym Al-Bajdę, Al-Mardż, Tobruk, Takenis i Battah, a także wschodnie wybrzeże aż do Bengazi.
Dodał, że władze libijskie potrzebują trzech rodzajów wyspecjalizowanych grup poszukiwawczych - ekip do wydobywania ciał z zalanych dolin, po tym jak ludzi porwały rwące potoki, zespołów do wydobywania ciał spod gruzów oraz do wydobywania ciał z morza.
"Bezprecedensowy kryzys humanitarny"
Al-Mismari podkreślił, że rozmieszczono już dziesiątki tysięcy personelu wojskowego, ale wiele dotkniętych powodzią regionów jest nadal niedostępnych dla ratowników.
Kilka krajów i organizacji praw człowieka zaoferowało już Libii pomoc, a Międzynarodowy Komitet Ratunkowy (IRC) stwierdził, że w następstwie katastrofy kraj stoi w obliczu "bezprecedensowego kryzysu humanitarnego".
Turcja poinformowała we wtorek o wysłaniu do Libii trzech samolotów z pomocą humanitarną oraz ratowników. Pomoc zadeklarowały także Egipt, Tunezja, Algieria i Zjednoczone Emiraty Arabskie. Ambasada USA w Libii przekazała, że jest w kontakcie z ONZ i władzami kraju, aby zapewnić pomoc dla najbardziej zniszczonych regionów.
***
Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!