Sinead O'Connor nie żyje. Policja o okolicznościach śmierci wokalistki

Oprac.: Wiktor Kazanecki
Znane są pierwsze informacje, jak doszło do śmierci irlandzkiej wokalistki Sinead O'Connor. W środę 56-letnią artystkę znaleziono "niereagującą" na bodźce w jej domu w Londynie. Brytyjska policja stwierdziła, że jej zgon "nie jest traktowany jako podejrzany".

O śmierci Sinead O'Connor, znanej z przeboju "Nothing Compares 2U" (posłuchaj), ale i bezkompromisowych poglądów nt. religii i seksualności, świat dowiedział się w środę po południu. Jej odejście potwierdziła rodzina.
Jak podał w czwartek "Daily Mail", piosenkarkę znaleziono w jej domu w południowo-wschodnich rejonach stolicy Wielkiej Brytanii. Londyńska policja, którą na miejsce wezwano około 11:20 lokalnego czasu, uznała, że śmierć "nie była podejrzana". - Lekarz stwierdził zgon 56-letniej kobiety. O jej śmierci zostali powiadomieni najbliżsi krewni. Zostaną przygotowane akta dla koronera - przekazał rzecznik policji metropolitalnej.
Na początku lipca wokalistka przeprowadziła się na nowo do Londynu. Miasto to nazywała "swoim domem" i - jak dowiedziała się prasa - miała nadzieję, że stworzy kolejne piosenki. W sieci pokazywała internautom, jak wygląda jej nowe mieszkanie i żartowała, że jest ono "dziurą", bo widać było nieporządek związany z przeprowadzką.
Sinead O'Connor przeżyła tragedię. Jej syn odebrał sobie życie
Sinead O'Connor zmagała się z chorobami psychicznymi i innymi problemami, wynikającymi z ciężkich doświadczeń z przeszłości. W zeszłym roku jej 17-letni syn Shane popełnił samobójstwo, przez co artystka zawiesiła karierę sceniczną. Tłumaczyła wówczas, że po tym, jak jej dziecko odebrało sobie życie, "nie ma już o czym śpiewać".
Poza utworem "Nothing Compares 2U", którego autorem był zmarły w 2016 roku Prince, O'Connor wykonywała także m.in. piosenki "Mandinka", "Three Babies" czy "Drink Before the War".
Spore kontrowersje wzbudził jej występ w amerykańskiej telewizji z 1992 roku. Artystka pochodząca z Irlandii - kraju, gdzie księża katoliccy dopuszczali się wielu przestępstw seksualnych na dzieciach - podarła na żywo zdjęcie ówczesnego papieża Jana Pawła II. Był to akt jej sprzeciwu przeciw ukrywaniu przez Kościół pedofilii.