- Sędzia przedłużył dotychczasowy nakaz aresztowania lekarza opieki paliatywnej Johannesa M. - poinformował w czwartek rzecznik berlińskiej prokuratury. To pokłosie wyjścia na jaw nowych faktów oraz rozszerzenia zarzutów dla medyka - ocena dokumentacji zmarłych pacjentów i badania kryminalistyczne doprowadziły śledczych do podejrzeń dalszych morderstw popełnionych przez lekarza. Johannes M., od sierpnia przebywający w areszcie od sierpnia, miał początkowo być podejrzanym o zabicie czworga swoich pacjentów - zarzuty dotyczyły nieumyślnego spowodowania śmierci, a następnie podpalenia mieszkań seniorów w celu zatuszowania zbrodni. Teraz jego "działalność" powiązano z kolejnymi czterema zabójstwami, a jako główny motyw uznano "chęć popełnienia zbrodni". 40-latek ma być odpowiedzialny za śmierć dwóch kobiet w wieku 70 i 61 lat oraz dwóch mężczyzn w wieku 70 i 83 lat. Medyk podał osobom dotkniętym chorobą "mieszankę różnych leków", wskutek czego seniorzy zmarli. Niemcy. Lekarz pozbawiał seniorów życia. Media ujawniają szczegóły Z informacji Rundfunk Berlin-Brandenburg wynika, że podejrzewany w swojej pracy doktorskiej zajmował się naukowo zagadnieniami zabójstw, w tym także liczbą przypadków niezgłoszonych lub niewykrytych zabójstw pacjentów. Jak wynika z jego wpisów w mediach społecznościowych - M. pracował m.in. w klinikach lekarskich w Berlinie, a także landach Nadrenia-Północna-Westfalia oraz Hejsa. Według informacji "Bilda" specjalista medycyny paliatywnej Johannes M. opiekował się łącznie kilkudziesięcioma seniorami. Lekarz urodzony we Frankfurcie nad Menem ostatnio pracował w ośrodku onkologicznym w Berlinie-Tempelhof, hospicjum w Neukoelln oraz opiece paliatywnej w dzielnicy Kreuzberg. ----- Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!