Sarkozy przyleciał do Moskwy na rozmowy z Putinem
Prezydent Francji Nicolas Sarkozy przyleciał we wtorek wieczorem do Moskwy na rozmowy z prezydentem Rosji Władimirem Putinem.
Ich tematem będą perspektywy dwustronnych stosunków handlowo- gospodarczych, a także kluczowe problemy międzynarodowe, w tym program atomowy Iranu, sytuacja w Kosowie i kryzys na Bliskim Wschodzie.
Putin i Sarkozy omówią też relacje między Rosją i Unią Europejską. Francja w drugiej połowie 2008 roku będzie sprawować przewodnictwo w UE.
Jest to pierwsza wizyta Sarkozy'ego w Rosji w charakterze szefa państwa. Wcześniej gościł tam jako minister ekonomii, finansów i przemysłu w rządzie Jeana-Pierre'a Raffarina.
Prezydent Francji jest zarazem pierwszym zachodnim przywódcą, który odwiedza Putina po tym, jak ten zgodził się kandydować w grudniowych wyborach do Dumy Państwowej, niższej izby rosyjskiego parlamentu, z listy partii Jedna Rosja, a także nie wykluczył, że po wygaśnięciu jego mandatu prezydenckiego w maju 2008 roku może stanąć na czele rządu; czyli po tym, jak faktycznie zapowiedział, że nie odda władzy.
Nie będzie to jednak pierwszy oficjalny kontakt 55-letniego Putina i 52-letniego Sarkozy'ego. Dwaj prezydenci mieli już okazję się poznać w czerwcu tego roku podczas szczytu G-8, siedmiu najbardziej uprzemysłowionych państw świata i Rosji, w niemieckim Heiligendamm. To właśnie tam rosyjski przywódca zaprosił swojego francuskiego kolegę do Moskwy.
Rosyjskie media odnotowały, że Sarkozy przyjechał na rozmowy do Moskwy przed swoją oficjalną wizytą w Waszyngtonie. Latem bawił bowiem za oceanem nieoficjalnie. Ich zdaniem, jest to wyraźny sygnał dla Kremla, że stosunki z Rosją niezmiennie mają dla Paryża istotne znaczenie.
Z drugiej strony rosyjscy komentatorzy pamiętają sierpniowe wystąpienie prezydenta Francji na spotkaniu z francuskim korpusem dyplomatycznym, w którym Sarkozy wytknął Rosji prowadzenie brutalnej polityki energetycznej i wywieranie presji na sąsiadów. Moskiewskie media uznały wówczas, że nowy przywódca Francji nie będzie dla Rosji "przyjacielem Nicolasem" - w odróżnieniu od swojego poprzednika, Chiraca, któremu w Moskwie nadano nieoficjalny przydomek "przyjaciel Jacques".
Jako czynny polityk Chirac - obok byłego kanclerza Niemiec Gerharda Schroedera - był najbliższym sojusznikiem Putina na arenie międzynarodowej. Ich przyjaźń miała wymiar antyamerykański. Na gruncie sprzeciwu wobec interwencji USA w Iraku stworzyli oni nawet oś Moskwa-Berlin-Paryż. Sarkozy wyraźnie dystansuje się tutaj wobec polityki swojego poprzednika.
Bezpośrednio przed podróżą do Rosji prezydent Francji podejmował w Paryżu prezydenta Polski Lecha Kaczyńskiego, a wcześniej premiera Czech Mirka Topolanka.
Oprócz oficjalnych rozmów Putin i Sarkozy mają w programie udział w uroczystości odsłonięcia pomnika lotników francuskiej eskadry Normandie-Niemen, która w latach II wojny światowej walczyła na froncie wschodnim.
Podczas pobytu w rosyjskiej stolicy Sarkozy - podobnie jak miał to w zwyczaju Chirac - zatrzymał się w Hotelu National, naprzeciwko Kremla.
INTERIA.PL/PAP