Podczas sobotniej ceremonii koronacji, oprócz setek zaproszonych gości w postaci przedstawicieli państw, królowi Karolowi III towarzyszyła także jego najbliższa rodzina. Koronacja króla Karola III. Obecność księcia Harry'ego długo nie była potwierdzana Media od dawna spekulowały, czy na wydarzeniu obecny będzie młodszy syn króla, Harry, który na stałe mieszka wraz z żoną - księżną Meghan - i dziećmi w Stanach Zjednoczonych. Trzy tygodnie temu Pałac Buckingham potwierdził jednak, że książę się pojawi, nie będzie natomiast z nim najbliższej rodziny. Zgodnie z zapowiedzią, Harry dotarł w sobotę do Londynu. Od momentu pojawienia się w Opactwie Westminsterskim jego kolejne poczynania były pilnie strzeżone. Na miejscu zjawił się w towarzystwie księżniczki Eugenii i księżniczki Beatrycze. Te od dawna uważane są za "team Harry" - członków rodziny królewskiej, którzy wspierają Harry'ego i jego żonę. Koronacja Karola III. Samotność księcia Harry'ego w obiektywie Media szybko uchwyciły jednak, że książę Harry w czasie nabożeństwa siedział w trzecim rzędzie - dwa za księciem Williamem. Nie wiadomo, czy książę widział się wcześniej z bratem i jego żoną - księżną Kate. Wiadomym było, że w tym dniu obecność i aktywność Harry'ego będzie sprowadzona do minimum. Miejsce z dala od starszego brata Williama natychmiast zaczęło być szeroko komentowane. W sieci nie brakowało także wpisów o pechu księcia, którego "ostatnim razem przesłoniła wielka świeca, a tym razem kapelusz księżniczki Anny". Samotność Harry'ego widoczna była nie tylko w związku z jego "usytuowaniem" w czasie koronacji. Jak zwróciło uwagę SkyNews, w związku z tym, że Harry nie pełnił żadnej formalnej roli w ceremonii, nie miał na sobie stroju wojskowego ani ceremonialnych szat. Po ceremonii koronacyjnej rodzina królewska udała się do Pałacu Buckingham. Tam ze słynnego balkonu pozdrowili oni tłum zgromadzonych. Jednak i w tym uroczystym momencie zabrakło Harry'ego. Ten kilka godzin po wydarzeniu udał się w drogę powrotną do Stanów Zjednoczonych.