Brytyjskie media obiegła wieść, że Meghan Markle niedawno rozmawiała ze współpracownika nad odświeżeniem liefestylowego bloga The Tig, którego prowadziła gdy grała w serialu "W garniturach". Ten został zawieszony w momencie zaręczyn z księciem Harrym. Księżnej nie wypadało go prowadzić. Teraz to może być finansowy triumf. Przesuńcie się, Kim Kardashian, Gwyneth Paltrow i Cindy Crawford! Teraz na rynek reklamy może wejść księżna. Już mówi się, że kontrakt chce jej zaproponować Dior. O tym że księżna Meghan Markle i książę Harry są marką, może świadczyć to, że ich konto na Instagramie @sussexroyal - nieaktywne od czasu, gdy zakończyli obowiązki w rodzinie królewskiej w 2020 roku - wciąż obserwuje około 10 milionów ludzi. To nie mogło umknąć ani marketingowcom, ani PR-owcom, ani księgowym, którzy wiedzą jak wartość wizerunkową przeliczyć na dolary. Nowe konto na Instagramie księżnej, gdzie mogłaby reklamować produkty, może więc być kwestią czasu. W końcu jest jedną z najbardziej rozpoznawalnych osób na świecie. Meghan Markle najdroższą influencerką? Czy dla Meghan Markle wyznacznikiem będą osiągnięcia Kim Kardashian, którą na Instagramie śledzi niemal 360 milionów ludzi? Celebrytka reklamowała diety, kosmetyki. Wydawałoby się, że osobie z tytułem książęcym to nie wypada. Aktorka Gwyneth Paltrow sprzedaje w internecie swój styl życia na platformie Goop, z tym że wśród produktów były świece o zapachu... waginy. Aktorka rozsławiła stronę w stary, sprawdzony sposób. Był szum, był skandal, czyli zgodnie ze starą zasadą show businessu: "nieważne jak mówią, byle nie przekręcali nazwiska". I tu znów pojawia się pytanie, czy to przystoi księżnej. Julia Roberts wybrała nieco subtelniejszy sposób. Zamieściła np. zdjęcie z zegarkiem Chopard. To słynna firma jubilerska, która wykonuje co rok Złotą Palmę wręczaną filmowcom na festiwalu filmowym w Cannes. Księżna jak powierzchnia reklamowa - Meghan Markle jako najlepiej opłacalna influencerka na świecie? Nie zdziwiłabym się - przyznaje w rozmowie z Interią Katarzyna Sosińska-Łyżwińska, ekspertka ds. public relations, która także prowadzi bloga na na Instagramie. - Perfekcyjna twarz dla szanowanego domu mody, sieci ekskluzywnej biżuterii czy dla szwajcarskich zegarków. - Jej klasa i umiejętność prezencji to atuty, które przedstawiciele powyższych branż cenią najbardziej. Z racji na typ urody byłaby też dobrą ambasadorką dla kosmetyków pielęgnacyjnych premium lub kosmetyków do pielęgnacji włosów - dodaje. Wskazuje jednak też na możliwe zagrożenia. - Dużym ryzykiem jest na pewno polaryzacja sympatii, gdyż Meghan się lubi albo nie lubi, nie ma tutaj obojętnych emocji. Z pewnością ta emocjonalność też może być wartością dodaną. Dobrze poprowadzony marketing i PR wykorzysta jej publicity strategicznie i biznesowo - wskazuje. Zobacz też: Meghan Markle znów krytykowana. Nagranie nie przypadło do gustu internautom Dziura w budżecie po Spotify Do pójścia drogą instagramową na pewno Markle zachęci właśnie zakończony kontrakt, jaki miała ze Spotify, wart 20 milionów dolarów - a więc dziura w budżecie. Agenci mogą za jej zdjęcie wołać od reklamodawców fortunę. Wystarczyło, że w czasie weekendu koronacyjnego Karola III pokazała się koło Montecito, gdzie mieszka w Kalifornii, na wyprawie ze znajomymi w stroju sportowym, to marki, które nosiła, od razu odnotowały wzrost sprzedaży. Kurtka J.Crew wyprzedała się, a zainteresowanie w wyszukiwarce Google marką Cartier (zegarek tej właśnie firmy, należący niegdyś do Diany, miała na nadgarstku Meghan) wzrosło dwukrotnie. Specjaliści by powiedzieli - chodząca powierzchnia reklamowa. Księżna mogłaby nawet nie wskazywać bezpośrednio na Instagramie marek, jakie nosi. Wielkie firmy już mogą się ustawiać do niej w kolejce. Meghan, gdy już była księżną, wywoływała zainteresowanie tym, co założyła. Było to podobne zjawisko do tego, co nazywano wcześniej "efektem Kate". Co zakładała księżna - znikało ze sklepu. Tyle że Kate Middlenton często nosiła brytyjskie marki, które korzystały później z zainteresowania w postaci zwiększonej sprzedaży i darmowej reklamy. Meghan mogłaby to osobiście spieniężyć, ale jednocześnie jest ryzyko, że zostanie okrzyknięta księżną sprzedaży. Reklama "zgodna z DNA" i za grube miliony Jak wskazuje ekspertka ds. public relations, warunki ewentualnej współpracy z gwiazdą pokroju Meghan Markle są dokładnie już na wstępie dokładnie określane. Jak wygląda negocjowanie kontraktu? - Na początku rozmów stawiane są warunki bezkompromisowe, takie jak np. niepokazywanie rodziny i dzieci przy promocji produktów - podkreśla Katarzyna Sosińska- Łyżwińska. - Księżna znana jest ze swojej działalności z zakresu CSR (odpowiedzialności społecznej biznesu), zatem wyobrażam sobie, że konieczność wsparcia jej działań w tym zakresie również byłaby warunkiem w rozmowach. Tego typu gwiazda, z racji na wyrobiony gust i renomę, ma również swoje oczekiwania w zakresie stylu, używanego słownictwa czy nawet kolorystyki. Po prostu - wszystko musi być zgodne z jej DNA, jej charakterem. Wynagrodzenie? Z pewnością kilka-kilkadziesiąt milionów dolarów i długofalowa umowa, podpisywana na minimum 3-5 lat - prognozuje specjalistka. Styl życia, który kosztuje Księżna Meghan już miała zaprzyjaźnić się z ekspertami od tworzenia marek - wieść taka krąży w brytyjskich mediach - którzy pomogli między innymi Cindy Crawford stworzyć własną linię kosmetyczną, wartą dziś sto milionów dolarów. Stoją też za sukcesem kremów, które sygnuje swoim nazwiskiem Jennifer Lopez. Ale to produkty, a księżna Meghan zaczynała na Netflixie od mówienia o problemach społecznych, rasowych, wspierania kobiet. Więcej w tym było społecznego zaangażowania - które rodziło nawet wnioski, że któregoś dnia może wejść do polityki - niż po prostu w sprzedaż towarów. Jednak styl życia, jaki prowadzi z księciem Harrym kosztuje. Prawie 15 milionów dolarów dom w Kalifornii, ponad dwa i pół miliona dolarów rocznie to ochrona, personel, prywatne samoloty. Joanna Dressler Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!