Przełomowa decyzja Franciszka w sprawie kobiet. "Z tej drogi nie można zawrócić"
Papież Franciszek dwa miesiące przed śmiercią uczynił administratorką Watykanu siostrę zakonną. - To była decyzja przełomowa, której nie można cofnąć - mówi Izabela Mościcka w wideocaście Interii "Studio Watykan". Jednocześnie przyznaje, że im wyżej w hierarchii kościelnej, tym trudniej mężczyznom docenić rolę kobiet. - Często stereotypy biorą górę - ocenia.

"Kiedy rządzą kobiety, wszystko się udaje" - powiedział papież Franciszek w Wielką Środę, kiedy przyjął członków personelu medycznego, którzy leczyli go w poliklinice Gemelli. Te słowa papieża nie przebiły się w polskich mediach. Nie był to jednak pierwszy raz, kiedy Franciszek zwrócił uwagę na rolę kobiet.
- W dużej mierze te codzienne wypowiedzi papieża odnośnie kobiet były dosyć stereotypowe, czyli kobieta to matka dbająca o dom, oczywiście empatyczna, wyrozumiała, wrażliwa itd. W opozycji do mężczyzny, który będzie bardziej się troszczył o utrzymanie rodziny, ale jest też oczywiście osobą z większym intelektem, podejmujący poważne decyzje - mówi Interii Izabela Mościcka, założycielka Centrum Pomocy Siostrom Zakonnym i prezeska Fundacji Przy Stole.
Równocześnie przyznaje, że były momenty, kiedy papież bardzo stanowczo rozbijał patriarchat obecny w Kościele. - Może nawet mniej w słowach, a bardziej w decyzjach, które podejmował - ocenia rozmówczyni "Studia Watykan".
"Papież Franciszek był świadomy, że tej decyzji nikt nie cofnie"
W lutym papież zdecydował się na bezprecedensowy ruch. Mianował siostrę Raffaellę Petrini nową przewodniczącą Gubernatoratu Państwa Watykańskiego, co oznacza, że to w rękach zakonnicy jest obecnie administrowanie Watykanem. Siostrę Petrini uczynił też nową przewodniczącą Papieskiej Komisji ds. Państwa Watykańskiego. W tym drugim przypadku Franciszek nie zważał nawet na prawo fundamentalne Stolicy Apostolskiej, które wprost stanowi, że na czele komisji powinien stać kardynał.
- To była decyzja przełomowa. Papież podjął ją z pełną świadomością tego, że to są kroki, których nie można cofnąć - uważa Izabela Mościcka.
Przyznaje, że Franciszek zapoczątkował zmiany, jeśli chodzi o kobiety w Kościele. Pytanie brzmi, czy jego następca będzie je kontynuował? Zdaniem naszej rozmówczyni trudno byłoby zawrócić z tej drogi. - Środowisko Watykanu jest już inne, przesiąknięte myślą Franciszka - mówi.
Dodaje, że nie zawsze zgadzała się z tym, co mówił papież Franciszek, jednak docenia go za to, że był papieżem, który pozwalał społeczeństwu się z nim nie zgadzać.
- On nas zmuszał do myślenia samodzielnego. I to jest zmiana, którą zrobił zarówno w moim pokoleniu, jak i w tym pokoleniu, które wyrastało już na jego pontyfikacie - podkreśla Mościcka.
"Nowy papież powinien kobiety uważać za równe mężczyznom"
A co nowy papież powinien zrobić dla kobiet w Kościele? - Uważać je za osoby równe mężczyznom. Chyba to jest trochę to, o co jako kobiety walczymy w świecie ogólnie, w społeczeństwie - mówi nasza rozmówczyni.
Marzy o tym, żeby kobiety miały te same możliwości, co mężczyźni w Kościele i żeby o dostępie do stanowisk, do różnych miejsc w Kościele, nie decydowała płeć, ale po prostu kompetencja.
- Rzeczywistość pokazuje, że im wyżej w tej hierarchii kościelnej, tym trudniej mężczyznom się z tym pogodzić, co wynika z panujących stereotypów. Większość duchownych myśli o kobiecie, jako o kimś kto zapewne ugotuje im dobry obiad, ale niekoniecznie podejmie dobre decyzje - mówi Izabela Mościcka.