Rosjanie o dwóch dronach USA przy swojej granicy. Mieli poderwać myśliwce

Oprac.: Karolina Głodowska
Rosyjskie Ministerstwo Obrony informuje, że dwa amerykańskie drony nad Morzem Czarnym zmierzały ku granicy Federacji Rosyjskiej. W związku z tym zdecydowano o poderwaniu myśliwców. Według Rosjan, w efekcie bezzałogowce Sił Zbrojnych USA zmieniły kierunek lotu i opuściły region. Na komunikat kremlowskiego ministerstwa powołuje się także agencja Reutera, zaznaczając jednak, że nie zdołała zweryfikować prawdziwości opublikowanego oświadczenia.

Komunikat o dwóch amerykańskich dronach rosyjskie Ministerstwo Obrony opublikowało w mediach społecznościowych. Według Rosjan do incydentu doszło nad południowo-zachodnią częścią Morza Czarnego.
Rosja: Drony USA u granic naszego kraju. Poderwano myśliwce
Rosyjski system monitorowania przestrzeni powietrznej zarejestrował "lot dwóch bezzałogowych statków powietrznych w kierunku granicy państwowej Federacji Rosyjskiej" - napisano.
Podano, że drony, które rzekomo zmierzały ku granicy państwa Władimira Putina, to modele MQ-9 Reaper oraz RQ-4 Global Hawk. Zdaniem Rosjan maszyny prowadziły "rozpoznanie lotnicze w rejonie półwyspu Krymskiego".
"Aby zapobiec ewentualnemu naruszeniu granicy państwowej Federacji Rosyjskiej i uniemożliwić amerykańskim bezzałogowym statkom powietrznym prowadzenie zwiadu elektronicznego, poderwano dwa rosyjskie myśliwce sił obrony powietrznej" - napisano w komunikacie.
Informacje o oświadczeniu rosyjskich władz można znaleźć także w jednej z depeszy agencji Reutera. Jak jednak czytamy, "Reuters nie był w stanie zweryfikować prawdziwości relacji ministerstwa".
Kremlowskie władze: Amerykańskie drony u granic Federacji Rosyjskiej
Ministerstwo Obrony Rosji przekazało, że w wyniku działania rosyjskich myśliwców rozpoznawcze bezzałogowce USA zmieniły kierunek lotu i opuściły region.
O podobnym incydencie Rosjanie informowali w niedzielę, gdy "wykryli obiekt powietrzny zbliżający się do ich granicy". W powietrze miały zostać poderwane wielozadaniowe myśliwce Su-30, a gdy zbliżyły się do bezzałogowca - według Rosjan również amerykańskiego Reapera - ten zmienił kierunek i odleciał.
W komunikacie podkreślono, że cała akcja odbyła się "w zgodzie z międzynarodowymi zasadami poruszania się w międzynarodowej przestrzeni powietrznej".
***
Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!