Witryna Strana.ru, z okazji 60. rocznicy zwycięskiego marszu Armii Czerwonej na Berlin, opublikowała artykuł autorstwa Natalii Jelisejewej poświęcony dzielnym rosyjskim żołnierzom, którzy uwolnili świat od faszyzmu. "Niewdzięczni Polacy" Jednak główną tezą publikacji jest niewdzięczność, jaką wykazali się żołnierze Armii Krajowej wobec radzieckich żołnierzy, przynoszących im wolność. Jelisejewa opisuje "tak zwaną Armię Krajową" jako organizację sterowaną przez polski rząd emigracyjny w Londynie, a jej liczne akcje dywersyjne i wywiadowcze skierowane przeciwko hitlerowskiemu okupantowi kwituje jako "bierną konspirację". Za to aktywność AK wzrasta, jak czytamy na Strana.ru, w miarę wycofywania się niemieckich wojsk na zachód. Jak słusznie zauważa autorka, dowództwo AK chciało przejąć władzę w Polsce w momencie klęski Niemiec, i przyjąć Rosjan w roli gospodarza kraju. Ale nie dowiemy się już od niej, że ten plan legł w gruzach w 1944 r., gdy Armia Czerwona z drugiego brzegu Wisły biernie przyglądała się rzezi powstania warszawskiego. Za to możemy przeczytać, że po upadku powstania Rosjanie łaskawie wyzwolili Warszawę. "Polscy terroryści" Jelisejewa ubolewa, że II wojna światowa mogłaby skończyć się wcześniej, gdyby nie terrorystyczne ataki polskich partyzantów. A rosyjskie dowództwo musiało oddelegować 85 tysięcy żołnierzy NKWD do walki z Armią Krajową. Trudno ocenić czy to stwierdzenie jest świadomym przekłamaniem, czy kompromitującym błędem, świadczącym o nieznajomości własnego kraju. Otóż NKWD, czyli Ludowy Komisariat Spraw Wewnętrznych nie podlegał armii, a do jego zadań nie należała walka z Niemcami, lecz działalność wywiadowcza i kontrwywiadowcza. Za sprawą NKWD miliony obywateli ZSRR znalazły się na syberyjskim zesłaniu. Represje nie ominęły również Polaków. Ale w artykule Jelisejewej nie znajdziemy informacji o tym, że 50 tys. AK-owców zostało wywiezionych do Związku Radzieckiego i uwięzionych w łagrach. Na rosyjskiej stronie nie ma zresztą ani słowa o zbrodniach komunistów; czy to polskich, czy rosyjskich. Nie ma tam informacji o dalszych losach żołnierzy Armii Krajowej wyłapywanych przez funkcjonariuszy Ministerstwa Bezpieczeństwa Publicznego, bestialsko torturowanych i skazywanych na śmierć. Za to autorka sugeruje, że żołnierze AK inspirowali pogromy żydowskie, atakowali ludność cywilną, dokonywali gwałtów i kradzieży. To nie pierwszy przykład wypaczania polsko-rosyjskiej historii. Niedawno pisaliśmy o nowym rosyjskim święcie narodowym, upamiętniającym wygnanie Polaków z Kremla. Przy okazji pojawiło się kilka kłamliwych artykułów w rosyjskich mediach.Więcej na ten temat W Polsce te artykuły nie wzbudziły większego echa. Niestety.