Z najnowszego dorocznego rozliczenia wydatków dworu królewskiego wynika, iż ogólny rachunek za podróże brytyjskiego dworu za 12 miesięcy do 31 marca tego roku wyniósł 5,6 mln funtów i był o 100 tys. wyższy niż rok wcześniej, z czego 2,2 mln funtów stanowiły koszty użytkowania helikopterów RAF-u, a 600 tys. - królewskiego pociągu. Najdroższe podróże lotnicze ma na swym koncie następca tronu książę Walii Karol i jego małżonka księżna Kornwalii. Rachunek za nie sięgnął 1,24 mln funtów. Na drugim miejscu jest książę Yorku Andrzej - ambasador dobrej woli promujący w świecie brytyjskie interesy handlowe. Sprawozdanie z wydatków wskazuje na to, iż dwór Elżbiety II znacznie ograniczył zużycie energii elektrycznej i gazu - o 12 proc. - dzięki uruchomieniu na zamku w Windsorze elektrowni wytwarzającej zarówno energię cieplną, jak i elektryczną, co przekłada się na szacowane zmniejszenie emisji CO2 o 1000 ton rocznie. Obrońcy środowiska aprobują oszczędniejsze zużycie energii przez dwór Elżbiety II, ale uwypuklają to, iż w porównaniu z rokiem obrachunkowym 2004-05 liczba mil powietrznych pokonanych lotami rejsowymi była w ubiegłym roku o 99 tys. wyższa. (173 tys. wobec 74 tys). - Elżbieta II i jej rodzina, tak samo jak wszyscy jej poddani, muszą wnieść wkład w redukcję emisji CO2 powodowaną przez podróże lotnicze - powiedział prasie szef działu badań szkockiego oddziału organizacji Friends of the Earth (Przyjaciele Ziemi), Stuart Hay. Utrzymanie brytyjskiego dworu kosztowało brytyjskiego podatnika w 2006 roku 37,3 mln funtów, co na głowę statystycznego podatnika odpowiada 62 pensom, czyli kosztowi dwóch znaczków priorytetowej wysyłki o wadze do 100 gramów. Prasa ujawnia, iż Elżbieta II zwróciła się do ministerstwa kultury, mediów i sportu o 1 mln funtów ekstra na remont fasady Pałacu Buckingham (oprócz 15 mln rocznie otrzymywanych na ten cel od resortu), ale nie ma pewności, czy go otrzyma, ponieważ resort przekroczył budżet z powodu wydatków na przygotowanie Igrzysk Olimpijskich w 2012 r.