Robert Fico już w Moskwie. Trwa spotkanie z Putinem
Premier Słowacji Robert Fico pojawił się na Kremlu, gdzie rozmawia z Władimirem Putinem. W sieci pojawiło się nagranie, na którym widać ich spotkanie. Według wcześniejszych zapowiedzi szef rządu w Bratysławie poleciał do Rosji, by po decyzji Ukrainy rozmawiać o kwestii dalszego tranzytu gazu z Rosji. To pierwsze osobiste spotkanie polityków od ośmiu lat. Wizytę skomentował już przedstawiciel polskiego MSZ.
Informacje o przybyciu słowackiego premiera na Kreml jako pierwszy podał przedstawiciel rosyjskiej telewizji państwowej Paweł Zarubin. W mediach społecznościowych opublikował krótkie nagranie wideo, na którym widać Władimira Putina i Roberta Ficę zasiadających w fotelach.
Kilka minut później rozpoczęcie rozmów potwierdził rzecznik prezydenta Rosji Dmitrij Pieskow. Jednocześnie ujawnił, że spotkanie planowane było od kilku dni, a tematem dyskusji pomiędzy politykami będą kwestie sytuacji międzynarodowej i tranzytu gazu.
- Putin przyjął Ficę na Kremlu. (Premier Słowacji - red.) przebywa w Moskwie z roboczą wizytą, negocjacje toczą się w formacie jeden na jednego - stwierdził Pieskow.
Premier Słowacji Robert Fico na Kremlu. Rozmowy o tranzycie gazu
O podróży Roberta Ficy do Rosji w celu negocjowania kwestii rozwiązania problemu tranzytu gazu przez Ukrainę mówił w sobotę serbski prezydent Aleksandar Vuczić. Według niego spotkanie miało odbyć się w poniedziałek.
- Z tego, co wiem nieoficjalnie, a kiedy mówię "nieoficjalnie", oznacza to, że informacja jest prawdziwa, w poniedziałek Robert Fico uda się do Putina jako przywódca kraju należącego do Unii Europejskiej. Tak, jak rozumiem, spowoduje tym pewną reakcję innych europejskich przywódców z UE - mówił.
Wcześniej premier Słowacji kilkukrotnie krytykował władze w Kijowie za odmowę przedłużenia umowy z Gazpromem na przesył gazu przez swoje terytorium. Robert Fico przekonywał, że taka postawa może doprowadzić do "poważnego konfliktu".
Polskie MSZ o wizycie Roberta Ficy na Kremlu
Na temat podróży premiera Słowacji do Rosji wypowiedział się, w programie "Gość Wydarzeń" wiceminister spraw zagranicznych Andrzej Szejna. Polityk podkreślił, że działania przedstawicieli rządu Węgier i Słowacji względem Rosji "są czytelne od dłuższego czasu" i jest to związane z "totalnym uzależnieniem od surowców".
- Słowacja musi w jakiś sposób szukać innych rozwiązań. Ale też nie chcę tutaj wchodzić w buty krytyka kolejnego kraju członkowskiego UE jako wiceszef dyplomacji (...) Natomiast kraje, które wiszą u klamki Putina, będą takie problemy miały - stwierdził.
Jednocześnie Andrzej Szejna przyznał, że jego zdaniem, władze w Kijowie postąpiły słusznie, decydując o nieprzedłużaniu umowy z Gazpromem na transfer gazu przez swoje terytorium.
Wojna w Ukrainie. Kijów zablokuje przepływ rosyjskiego gazu
Zgodnie z zapowiedzią ukraińskich władz rosyjski gaz przestanie być transportowany przez terytorium Ukrainy od godziny 7 1 stycznia 2025 roku. Wówczas to wygasa dotychczasowa umowa, która funkcjonowała przez pięć lat.
- Tranzyt zostanie fizycznie zablokowany o godzinie 7 rano, a wznowienie tranzytu będzie możliwe tylko wtedy, gdy na wniosek Komisji Europejskiej przetransportujemy przez nasz system gaz niepochodzący z Rosji - mówił premier Ukrainy Denys Szmyhal w trakcie wystąpienia przed Radą Najwyższą Ukrainy.
Obecnie przez Ukrainę przepływa tranzytem z Federacji Rosyjskiej do Europy 35-37 mln metrów sześciennych gazu dziennie, czyli około 13 miliardów metrów sześciennych rocznie. Głównymi odbiorcami w ramach kontraktów długoterminowych są Włochy, Słowacja i Austria.
-----
Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!