"W związku z dużą kadrową rezerwą<a href="https://wydarzenia.interia.pl/tagi-grupa-wagnera,tId,307254" target="_blank" rel="noreferrer noopener"> Grupa Wagnera</a> nie ma w tej chwili pilnej potrzeby, by przyjmować nowych rekrutów. Regionalne ośrodki rekrutacyjne Grupy Wagnera zostają zawieszone na czas nieokreślony" - podano w serwisie Telegram na kanale członków armii Jewhenija Prigożyna. Ostatnie ogłoszenie "o pracę" w Grupie Wagnera opublikowano na początku czerwca, przed <a href="https://wydarzenia.interia.pl/raporty/raport-ukraina-rosja/aktualnosci/news-bunt-prigozyna-nie-chodzilo-o-typowy-zamach-stanu,nId,6874441" target="_blank" rel="noreferrer noopener">jednodniowym marszem na Moskwę</a>. Jak wtedy informowano, "pracy jest dużo". Chętni musieli mieć od 22 do 50 lat, mogli liczyć na wynagrodzenie w wysokości 240 tys. rubli oraz "premię za wyniki". Grupa Wagnera miała zapewniać nowym najemnikom także "nowoczesną odzież roboczą, najlepszy sprzęt i pracę w zespole nastawionym na zwycięstwo". Grupa Wagnera na Białorusi. Wagnerowcy przesunęli się w kierunku "przesmyku suwalskiego" Po jednodniowym marszu na Moskwę najemnicy z Grupy Wagnera zostali przeniesieni na Białoruś. W ubiegłym tygodniu <a href="https://wydarzenia.interia.pl/tematy-alaksandr-lukaszenka,gsbi,1060" target="_blank" rel="noreferrer noopener">Alaksandr Łukaszenka</a> podczas spotkania z Władimirem Putinem miał informować, że wagnerowcy "<a href="https://wydarzenia.interia.pl/kraj/news-polska-odpowiada-lukaszence-prostacki-element-wojny-psycholo,nId,6928131" target="_blank" rel="noreferrer noopener">chcą wybrać się na wycieczkę do Warszawy i Rzeszowa</a>". W związku z obecnością najemników z Grupy Wagnera na Białorusi i informacjami o pojawieniu się ich niedaleko Grodna, wzmocniona została obrona na wschodniej granicy Polski. W sobotę podczas konferencji prasowej <a href="https://wydarzenia.interia.pl/zagranica/news-wagnerowcy-przy-przesmyku-suwalskim-maja-urzadzac-prowokacje,nId,6930660" target="_blank" rel="noreferrer noopener">premier Mateusz Morawiecki przekazał, że około 100 najemników znajduje się obecnie w okolicy "przesmyku suwalskiego"</a>. - Na pewno jest to krok w kierunku dalszego ataku hybrydowego na polskie terytorium. Będą pewnie przebrani za białoruską straż graniczną i będą pomagali nielegalnym imigrantom przedostać się na terytorium Polski, zdestabilizować Polskę, ale przypuszczalnie będą się też starali przeniknąć do Polski udając nielegalnych imigrantów, a to stwarza dodatkowe ryzyka - mówił Morawiecki. *** Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub <a href="https://www.facebook.com/INTERIAWydarzenia" target="_blank" rel="noreferrer noopener">Interia Wydarzenia na Facebooku</a> i komentuj tam nasze artykuły!