Przypadkowo zastrzelił gościa imprezy sylwestrowej. Sam zmarł na atak serca

Oprac.: Michał Blus
Świętowanie nadejścia nowego roku zakończyło się tragicznie na imprezie sylwestrowej w Indiach. Podczas przygotowywania broni 67-letni Manjunath Olekar przypadkowo zastrzelił 34-letniego Vinaya. Po zdarzeniu Olekar dostał ataku serca. Jak przekazała policja, sprawca posiadał licencjonowaną broń i miał używać jej w poprzednich latach.

Do zdarzenia doszło w indyjskim stanie Karnataka w mieście Shivamogga podczas przyjęcia w domu 67-latka. Policja rozpoczęła dochodzenie w sprawie zdarzenia.
Praktyka oddawania strzałów w powietrze z okazji ślubów i innych specjalnych okazji jest powszechna w wielu częściach Indii. Jak podaje BBC, często prowadzą one do przypadkowych zgonów i obrażeń.
Służby przekazały, że Olekar, który posiadał licencjonowaną broń, miał używać jej również w poprzednich latach, aby świętować nadejście nowego roku.
Superintendent policji Shivamogga Mithun Kumar przekazał, że Olekar ładował broń, gdy "przypadkowo nacisnął spust", strzelając do Vinaya, który stał obok. 34-latek był przyjacielem jego syna.
"Gospodarz po wypadku doznał szoku i upadł"
- Broń palna może być używana tylko w określonych okolicznościach. Nie po to, by strzelać w powietrze, by świętować - powiedział Kumar.
Vinay został przewieziony do szpitala, ale zmarł w niedzielę wieczorem.
- Po incydencie Olekar doznał szoku i upadł - powiedział Kumar. Dodał, że gospodarz zmarł w wyniku ataku serca.
Wydarzenie tak bardzo zszokowało mieszkańców Shivamoggi, że nawet ci, którzy nie znali 67-latka, przyszli do jego domu, aby złożyć wyrazy współczucia.
- Poczułem się bardzo przygnębiony tą sytuacją, więc przyszedłem, aby ich wesprzeć - powiedział jeden z mieszkańców miasta.