Dane opublikowane przez angielskie Ministerstwo Spraw Wewnętrznych wskazują, że strażacy byli w ub. roku wzywani 2319 razy, aby wesprzeć policję lub pogotowie ratunkowe z "pomocą bariatryczną" - transportując ludzi, którzy w inny sposób nie są w stanie opuścić swoich domów z powodu poważnej otyłości. Oznacza to wzrost o 11 proc. w stosunku do roku poprzedniego i o 58 proc. wobec roku 2020. Jak podkreślono, rośnie także zapotrzebowanie na jednostki służb przy takich interwencjach - potrzeba coraz więcej personelu i sprzętu. W ciągu dwóch ostatnich lat jeden na osiem takich incydentów (12,5 proc.) wymagał obecności więcej niż czterech pojazdów, w porównaniu z 8 proc. tego typu wezwań w latach 2019-2020 i 6 proc. w latach 2018-19. Wzrost liczby takich przypadków jest powiązany z rosnącym poziomem otyłości, która jest silnie skoncentrowana w najbiedniejszych regionach kraju i jest coraz bardziej powszechna wśród dzieci. Według danych z 2021 r. 26 proc. dorosłych Anglików to osoby otyłe, w porównaniu z 15 proc. w 1993 r. Regionem, w którym w badanym roku doszło do największej liczby interwencji strażaków przy transporcie osób otyłych była Kumbria, gdzie bariatrycznych akcji ratunkowych przeprowadzono 13 na 100 tys. mieszkańców. Na kolejnym miejscu znalazło się Surrey z wynikiem 10,1 na 100 tys. mieszkańców, a jeszcze dalej Kent z wynikiem 9,8 i Leicestershire z wynikiem 9,5. Wielka Brytania: Pandemia otyłości - To rząd, a nie ci, którzy mają nadwagę, zmusza służby publiczne, takie jak straż pożarna i ratownictwo, do płacenia za swoje wieloletnie niepowodzenia w zapobieganiu chorobom związanym z dietą - uważa Katharine Jenner, dyrektor Obesity Health Alliance, cytowana przez "The Guardian". Jak podkreśliła, otyłość jest przewlekłym, nawracającym stanem, który ma wiele przyczyn. - Istotne jest, abyśmy zajęli się pierwotnymi przyczynami, takimi jak zalew niezdrowej żywności i napojów, które są nam stale reklamowane i promowane. Liczby te obejmują okres, w którym rząd Wielkiej Brytanii miał strategię, która mogła pomóc w zapobieganiu dalszemu wzrostowi współczynnika otyłości, ale jej nie zrealizował - dodaje.