43-letni obywatel Niemiec i jego 44-letnia żona usłyszeli we wtorek zarzut podwójnego zabójstwa i uprowadzenia nieletniej. To echa wydarzeń, do których doszło w marcu bieżącego roku. Wówczas para miała dopuścić się wyjątkowo drastycznej zbrodni, pragnąc porwać pięciotygodniową Mię. Małżeństwo miało już trzech synów, ale bardzo pragnęło narodzin córeczki. Jak przekazali cytowani przez CBS News śledczy, w celu spełnienia swojego wielkiego marzenia, 44-latka dołączyła do grupowego czatu, na którym pomagano organizować wsparcie dla Ukraińców uciekających przed rosyjską inwazją. Poprzez wspomnianą grupę udało jej się wkrótce skontaktować z młodą Ukrainką, która potrzebowała pomocy z tłumaczeniem przed urodzeniem córki w Niemczech. Następnie, gdy kobieta przywitała już na świecie dziecko, para z Niemiec zaprosiła ją i jej matkę na uroczysty obiad. Niemcy. Pragnienie posiadania córki zaprowadziło ich do ostateczności Podczas posiłku doszło do podania kobietom środków uspokajających. Gdy starsza z nich straciła przytomność, małżeństwo zaoferowało, że zabiorą ją do szpitala, zaś córkę i wnuczkę odwiozą do domu. Wówczas 51-latkę wywieziono nad jezioro i zadano jej śmiertelne uderzenia w głowę przy użyciu nieznanego narzędzia. Później ciało wrzucono do wody. Po pierwszym zabójstwie para okłamała 27-latkę, twierdząc, że jej matka doznała ataku serca i musi zostać w placówce medycznej. Niedługo później małżeństwo zamordowało młodszą z Ukrainek. Zbrodnię planowali miesiącami Aby nie być obiektem podejrzeń, 43-letni Niemiec kilka dni przed dokonaniem zbrodni poinformował kolegów w pracy o tym, że urodziła mu się córka, która ma przebywać na oddziale intensywnej terapii. Wcześniej para wmawiała sąsiadom, że spodziewa się dziecka. - Mężczyzna powiedział mi w grudniu, że w styczniu będą mieli dziewczynkę. Z dumą pokazał mi różową czapeczkę dla dziecka. To było dziwne, bo jego żona w ogóle nie wyglądała na ciężarną. Nigdy nie spodziewałem się, że mogliby dokonać takiego przestępstwa. Zawsze byli bardzo uprzejmi - zeznał jeden z sąsiadów. Para czeka na wyrok ws. szokującej zbrodni Ciało młodej Ukrainki zostało znalezione przez przypadkową osobę 7 marca 2024 r., a zwłoki jej matki wyłowiono z jeziora 12 dni później. Do aresztowania pary z Niemiec doszło po odnalezieniu pierwszego ciała. Dzień później pięciotygodniowa dziewczynka trafiła pod opiekę lekarzy, którzy po wykonaniu badań DNA potwierdzili, że jest to córka zmarłej 27-latki. Dziecko przebywa obecnie pod nadzorem opieki społecznej. Małżeństwo z Niemiec czeka na wyrok. ----- Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!