Meteorolodzy ostrzegają, że przeszkodą w gaszeniu lasów jest niespotykana szybkość rozprzestrzeniania się ognia - 8 km na godzinę. Sytuację utrudniają silne, zmieniające kierunek wiatry, dochodzące w porywach do 80 km na godz. i wysoka temperatura przekraczająca 37 stopni C. W lipcu na terenach objętych ogniem "nie spadła praktycznie ani jedna kropla deszczu", a termometr często wskazywał 40 stopni, tak jak "przez cztery dni poprzedzające wybuch pożarów" - wyjaśnił meteorolog Patrick Marliere w telewizji BFM TV. Pożary. "Kolosalna" prędkość ognia Specjalista prędkość, z jaką przesuwa się ogień nazwał "kolosalną". Powiewy zmiennego, ale wciąż suchego wiatru, powodują, że w upalnej temperaturze zajmują się ogniem pozornie wygaszone miejsca - powiedział specjalista, który przewidywał, że mistral zastąpiony zostanie od czwartku rana innymi. Według niego te niestałe wiatry miałyby jednak ucichnąć po południu, co ułatwiłoby pracę strażaków.Według cytowanych przez "Le Figaro" danych Europejskiego Systemu Informacji o Pożarach Lasów (EFFIS), w Europie tego lata spaliło się nie mniej niż 590 tys. ha. "To powierzchnia równa wyspie Reunion na Oceanie Indyjskim, Singapurowi i Luksemburgowi razem wziętym" - tłumaczy redakcja.Grecja: Wybuchł nowy pożar. Dramatyczne ostrzeżenia 90 proc. pożarów z winy ludzi Według strażaków występujących w programach telewizyjnych i radiowych, 90 proc. pożarów lasów to skutek działalności ludzkiej. Nie tylko piromanów, ale również źle ugaszanych ognisk piknikowych, rzucanych z samochodu niedopałków itp. Wg Pierre’a Schallera, pułkownika straży pożarnej z delty Rodanu, 75 proc. spalonych lasów świata to wynik jedynie 5 proc. pożarów. "Wynika to ze złego zarządzania lasami" - twierdzi strażak.Cytowany na stronie internetowej dziennika "Le Monde" Bruno Teisser du Cros z francuskiego Państwowego Urzędu Lasów, wyjaśnia, że "w normalnych warunkach roślinność śródziemnomorska może znosić pożar, jeśli wybucha co 30 czy 40 lat. Obecnie jednak pożary są zbyt częste, roślinność nie ma czasu na pełną odnowę". Pożary to wynik globalnego ocieplenia Tegoroczne pożary dotknęły całe niemal wybrzeże Morza Śródziemnego i wiele innych miejsc w Europie i na świecie. Ogień spustoszył m. in. Hiszpanię, Francję, Włochy, Grecję, Turcję Tunezję i Algierię. Nie ominęły Finlandii i Rosji - przypominały agencje prasowe. Według danych na 18 sierpnia najbardziej ucierpiała Turcja - 182 tys. spalonych hektarów, następnie Włochy i Grecja (142 i 122 tys. ha). "To wynik globalnego ocieplenia" - stwierdził Robert Vautard w czwartkowym numerze dziennika "Le Figaro". Klimatolog jest współautorem niedawnego raportu Międzyrządowego Zespołu ds. Zmian Klimatu (IPCC). Jego zdaniem "obniżenie emisji gazów cieplarnianych to najlepsza broń przeciw pożarom na poziomie światowym".Pożary w Grecji. Polscy strażacy przedłużają misję"Śmierć lasów ułatwiana jest przez globalne ocieplenie" - twierdzi klimatolog Robert Vautard i tłumaczy, że są to "studnie węglowe". "Gdy ich nie ma dwutlenek węgla atakuje bezpośrednio warstwę ozonu i stratosferę". Dymy z pożarów lasów to 5 proc. CO2 w atmosferze Inni specjaliści, wyliczając szkody dla środowiska, powodowane przez pożary lasów na świecie, nie są pewni, czy zjawisku temu można się przeciwstawić.Dymy z pożarów lasów to 5 proc. CO2 w atmosferze - szacują specjaliści. Znajdują się w nich również gazy drażniące i aerozole, które bezpośrednio atakują organizm z długim negatywnym skutkiem. "Przede wszystkim te dymy mogą przemieszczać się na tysiące kilometrów" - cytuje "Le Figaro" wykładowcę Uniwersytetu Korsykańskiego Toussainta Barboniego."Pożary są coraz bardziej gwałtowne, coraz częstsze i coraz bardziej rozrzucone", dotykają kraje takie jak Finlandia, dotąd na ogół oszczędzane. Dlatego "nie można potępiać krajów, które nie wiedzą, jak walczyć z ogniem lasów" - stwierdził Barboni.