O potężnie rozbudowanym systemie szpiegowskim w Chinach piszą analitycy Wall Street Journal. Zdaniem autorów chińskie operacje mają bardzo różnorodny charakter - od korupcji politycznej, przez szpiegostwo naukowe i przemysłowe, kończąc na cyberatakach. Według źródeł w zachodnich wywiadach konfrontowanie się z chińskim mechanizmem jest obecnie niemal niemożliwe ze względu na decentralizację ich działań. Za operacje odpowiedzialne są różne oddziały i prywatne firmy. Daje to możliwość dużej autonomii i wyjątkowej skuteczności. Wojna wywiadów. Chiny wygrywają z Zachodem Jak podkreślają eksperci Wall Street Journal, przewagę Chin w zakresie skuteczności wywiadu widać między innymi na podstawie liczby hakerów. Pekin ma do dyspozycji, zdaniem agentów FBI, co najmniej 50 razy więcej osób, niż amerykańska agencja. - Chiński program hakerski przewyższa skalę podobnych programów wszystkich pozostałych głównych mocarstw razem wziętych - stwierdził dyrektor FBI Christopher Urey. Na kwestię siatki szpiegowskiej władz w Pekinie zwracają również uwagę unijni eksperci. Ważnym elementem mogą być samochody produkowane w Chinach, które dostarczane są do Europy. - Samochód podłączony do internetu może rejestrować wszystko i przekazywać te dane osobom, które mają do nich dostęp - mówiła wiceprzewodnicząca Komisji Europejskiej ds. cyfryzacji i konkurencji Margret Vastager. ----- Bądź na bieżąco i zostań jednym z ponad 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!