Posąg Maryi ma ronić krwawe łzy. Papież Franciszek komentuje

Oprac.: Aleksandra Wieczorek

emptyLike
Lubię to
Lubię to
like
0
Super
relevant
0
Hahaha
haha
0
Szok
shock
0
Smutny
sad
0
Zły
angry
0
Lubię to
like
Super
relevant
2,2 tys.
Udostępnij

Objawienia Matki Boskiej "nie zawsze są prawdziwe" - przekazał papież Franciszek w niedzielnym wywiadzie we włoskiej telewizji. W taki sposób odniósł się do kobiety, która w ostatnim czasie przyciąga tłumy pielgrzymów do jednej z miejscowości niedaleko Rzymu w celu modlitwy przed posągiem Maryi, który, zgodnie z jej twierdzeniami, roni krwawe łzy.

Papież Franciszek
Papież Franciszek TIZIANA FABIAFP

W niedzielnym wywiadzie dla Rai 1 papież Franciszek został zapytany o kwestię objawień Matki Boskiej. - Istnieją obrazy Madonny, które są prawdziwe, ale ona nigdy nie zwracała na siebie uwagi - przekazał. Jak także dodał: - Kiedy pobożność maryjna jest zbyt egocentryczna, nie jest dobrze. Zarówno jeśli chodzi o skoncentrowanie na Madonnie, jak i osobie, która się jej zawierza.

Interwencja w sprawie "jasnowidzki". Papież mówi o objawieniach i krwawych łzach Maryi

Wywiad z wypowiedzią Franciszka został wyemitowany kilka dni po interwencji w sprawie Marii Giuseppe Scarpulli. Kobieta, nazywana "świętą" i "jasnowidzką", od pięciu lat organizuje comiesięcznie ceremonie w parku nad jeziorem Bracciano. Tam w szklanej gablocie znajduje się figura Matki Boskiej, zakupiona przez kobietę w Medziugorie w Bośni i Hercegowinie - miejscu katolickich pielgrzymek.

Scarpulla twierdzi, że po powrocie do Włoch Madonna objawiała się jej, przekazywała wiadomości i płakała krwawymi łzami. Przed posągiem modliło się wiele osób, poszukujących lekarstwa na poważne schorzenia i choroby.

Lokalny biskup Marco Salvi wzywał już pielgrzymów do tego, aby przestali zbierać się pod figurą, gdzie do tej pory gromadzono się trzeciego dnia każdego miesiąca. Obecnie jego diecezja miała podjąć badania w sprawie rzekomych zjawisk, o których mówiła "jasnowidzka".

Po wynikach dochodzenia Maria Giuseppe Scarpulla uciekła

Kobieta uciekła z Trevignano na początku kwietnia, ale powróciła kilka tygodni później. Wciąż jest gospodarzem odbywających się tam ceremonii, jednak obecnie spotkania cieszą się mniejszym powodzeniem. Po tym, jak prywatny detektyw stwierdził, że plamy krwi na posągu pochodzą od świni, Scarpulli grozi dochodzenie sądowe. Wielu wyznawców po tym odkryciu poczuło się oszukanych. Kobieta jednak twierdzi, że ani śledztwo, ani nakaz rozbiórki szklanej gabloty jej nie zniechęcą.

- Nie ustąpię ani o cal, ponieważ jestem w domu Bożym i mam Madonnę po swojej stronie - oznajmiła.

Maria Giuseppe Scarpulla, która była w przeszłości skazana za oszustwa finansowe, założyła fundację. Za jej pośrednictwem zbierała datki, które miały zostać przeznaczone na utworzenie ośrodka dla chorych dzieci. Jeden z mężczyzn przyznał w wypowiedzi dla włoskiego dziennika "La Repubblica", że razem z żoną przekazał na rzecz fundacji 123 tys. euro (ponad pół miliona złotych). - Oboje byliśmy chorzy, zaufaliśmy jej. To był wielki błąd - tłumaczył potem swoją decyzję.

Video Player is loading.
Current Time 0:00
Duration -:-
Loaded: 0%
Stream Type LIVE
Remaining Time -:-
 
1x
    • Chapters
    • descriptions off, selected
    • subtitles off, selected
      reklama
      dzięki reklamie oglądasz za darmo
      ''Wydarzenia'': Licytacja liścia ze ''świętego drzewa'' z Parczewa
      ''Wydarzenia'': Licytacja liścia ze ''świętego drzewa'' z ParczewaPolsat NewsPolsat News
      Przejdź na