O "cudownym" drzewie z Parczewa zrobiło się głośno kilka dni temu. Okoliczni mieszkańcy od 16 maja gromadzili się w tym miejscu ze względu na rzekomy "cud". Modlili się wpatrzeni w pień, ponieważ jak twierdzili, w korze widoczna jest twarz Matki Boskiej. Sprawa rozrosła się do tego stopnia, że głos zabrał nawet przedstawiciel Kościoła. Rzecznik prasowy Diecezji Siedleckiej skomentował żartobliwie, że "twarz" widoczna na drzewie przypomina mu bardziej Conchitę Wurst, zwyciężczynię Eurowizji w 2014 roku, niż Matkę Boską. Licytacja "świętego" liścia Zamieszanie wokół Parczewa i "świętego" drzewa postanowił wykorzystać mieszkaniec tej miejscowości Adam Kościańczuk. Mężczyzna ogłosił licytację charytatywną liścia, który spadł z rośliny. "Allegro ukryło ogłoszenie (było już 110 zł), ale ja się nie poddaję. Możemy śmieszkować, ale sprawa jest poważna" - napisał na facebooku. "Rozpoczynam zabawę pod tym postem i licytujemy w komentarzach. Nagroda: autentyczny liść z tego drzewa (nie został zerwany, tylko podniesiony z ziemi). Wpisujemy w komentarzach swoją proponowaną kwotę. Osoba, której propozycja będzie najwyższa do: poniedziałku (22.05.2023) do godz. 21:38 wygrywa i ma 24h na wpłacenie proponowanej kwoty na konto: Lubelskiego Stowarzyszenia Naukowego Na Rzecz Rozwoju Psychiatrii. Osobiście dostarczę liść zwycięzcy" - dodał. Z komentarzy widocznych pod wpisem wynika, że najwyższa podana kwota to 555zł. Do zakończenia aukcji pozostało jednak jeszcze kilka godzin.