Polak zaatakował turystkę na dworcu w Rzymie. Policyjna obława
24-letni Polak został zatrzymany w Mediolanie po tym, jak w sylwestrowy wieczór na głównym dworcu kolejowym w Rzymie (Roma Termini) zaatakował turystkę z Izraela. Kobieta trafiła do szpitala z ranami kłutymi brzucha. Polak pochodzący z Grudziądza przyjechał do Włoch osiem miesięcy temu.

Atak nożownika z Polski na dworcu Roma Termini zarejestrowały kamery monitoringu. Na nagraniach, które publikują włoskie media, widać, że miało to miejsce 31 grudnia o godz. 21:45. Mężczyzna podszedł do 24-letniej turystki z Izraela, która stała przy biletomacie. Mężczyzna zadał kobiecie trzy ciosy nożem, po czym uciekł.
"Kobieta trafiła do szpitala. Jeden z ciosów uszkodził jej wątrobę, jednak jej życiu nie zagraża niebezpieczeństwo" - informuje "La Stampa".
Mężczyzna był ubrany w ciemne spodnie i czarną bluzę z kapturem i czapkę z daszkiem. W ręku trzymał niebieską torbę. Był poszukiwany przez policję.
24-letni Polak zatrzymany w Mediolanie
Mężczyzna został zatrzymany na dworcu w Mediolanie w poniedziałek Mediolanie przez karabiniera po służbie. "Zauważyłem go na torach i rozpoznałem" - powiedział dla "La Stampa".
Włoskie media informują, że 24-letni Polak pochodzący z Grudziądza przyjechał do Włoch osiem miesięcy temu.
Mimo próśb rodziny nie wrócił do Polski. 24-latek nie ma przy sobie dokumentów. Kontaktował się ze swoją matką przez telefon.
Wcześniej mężczyzna przebywał w Livorno, Turynie i Wenecji. W tym czasie mężczyzna nie podjął pracy. Jako bezdomny spędzał noce w pociągach, na klatkach schodowych i w opuszczonych budynkach. W ciągu dnia był jednak widywany pod McDonald's i na stacjach, próbując uzyskać bezpłatny dostęp do internetu. 24-latek ma być poszukiwany w Polsce za kradzież.