Tzw. wybory w Rosji, dzięki którym Władimir Putin zamierza pozostać na Kremlu przez kolejne sześć lat, zorganizowane zostaną od piątku do niedzieli. AFP zauważa, że Kreml chce w ten sposób uwiarygodnić twierdzenie, iż społeczeństwo w pełni popiera atak na Ukrainę, jak i całą imperialną politykę dyktatora. W czwartek Putin nawoływał Rosjan, by wzięli udział w głosowaniu. Jak przyznał, odbędzie się ono w "trudnym" dla kraju okresie. Dodał też, że jest "przekonany", iż mieszkańcy zdają sobie z tego sprawę. Wspomniał również o "złożonych wyzwaniach we wszystkich obszarach", przed którymi stoi państwo. - Aby móc w dalszym ciągu godnie na nie odpowiadać i skutecznie pokonywać trudności, musimy nadal być zjednoczeni i pewni siebie. Powiedzmy wprost: udział w wyborach jest przejawem uczuć patriotycznych - ocenił. Rosja. Władimir Putin organizuje "wybory". I zamierza je "wygrać" Uwadze satrapy nie umknęło, iż reżimowe władze organizują głosowanie również na przejętym siłą Półwyspie Krymskim oraz okupowanych ziemiach Ukrainy. - Nasi bojownicy na froncie też będą głosować. Wykazując się odwagą i braterstwem, bronią ojczyzny. Biorąc udział w wyborach, dają przykład dla nas wszystkich - przekonywał Putin. Rządzący Rosją od 1999 roku dyktator ustawia "wybory" tak, aby być pewnym zwycięstwa. Nie waha się uciekać przy tym do przemocy. W lutym w kolonii karnej zmarł Aleksiej Nawalny, najważniejszy rosyjski opozycjonista, z kolei jego współpracownik Leonid Wołkow został we wtorek pobity w Wilnie. Ponadto do startu o fotel prezydenta nie dopuszczono żadnego kandydata, który mógłby realnie zagrozić Putinowi. Taką osobą mógłby być Borys Nadieżdin, lecz państwowa komisja wyborcza zakwestionowała część zebranych przez niego podpisów, dlatego jego nazwisko na kartach do głosowania się nie znajdzie. Jeśli Putin zwycięży - a właściwie wiadomo, że tak się stanie - będzie urzędował na Kremlu co najmniej do 2030 roku, czyli dłużej niż jakikolwiek przywódca Rosji od czasów carycy Katarzyny Wielkiej, panującej w XVIII wieku. ---- Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!