37-letnia Rebbeca Thomas wpadła w szał. Po tym jak spędziła wieczór na piciu alkoholu, postanowiła wsiąść za kółko i... wjechać w byłego partnera, 45-letniego Davida Robinsona. Nagranie z monitoringu pokazało, że ofiara próbuje odejść, kiedy wściekła kobieta uderza w niego samochodem. Mężczyzna przewraca się na maskę, a potem uderza w ziemię w Birchgrove Rugby Club w Swansea w Południowej Walii. Prokurator Brian Simpson powiedział, że pokrzywdzony leżał przez około cztery i pół minuty, zanim przechodnie przyszli mu z pomocą. Następnie udał się do domu nowej dziewczyny, a później do szpitala - czytamy w "The Sun". Para zerwała cztery miesiące przed wybuchem kłótni. Robinson miał siedzieć na fotelu kierowcy samochodu oskarżonej. Ta złapała go, uderzyła i ściągnęła mu biżuterię z szyi". Pokrzywdzony dodał, że "nigdy nie widział byłej partnerki tak pijanej, jak tamtego dnia". 45-latek również miał mieć we krwi alkohol i niewiele pamiętał. Główną przyczyną alkohol Mężczyznę z podbitym okiem, siniakami i bolącym ramieniem wypisano ze szpitala wkrótce po zdarzeniu. Rebecca Thomas - pielęgniarka - nie miała wcześniej żadnych wyroków skazujących. - Oboje byliście pod silnym wpływem alkoholu. Ten incydent nie miałby miejsca, gdyby nie to - stwierdził sędzia. Thomas przyznała się do pobicia, napaści powodującej obrażenia ciała i jazdy po spożyciu alkoholu. Została skazana na sześć miesięcy więzienia w zawieszeniu na dwa lata oraz 30-godzinny turnus rehabilitacyjny.