Włoska dziennikarka Federica Sciarelli od prawie 20 lat prowadzi w telewizji RAI program "Kto widział?", w którym poszukuje się osób zaginionych. Przypadek sprawił, że w niedzielę osobiście odnalazła chłopca, który zaginął na plaży pod Rzymem. Zdarzenie to opisały media. Włochy: Niesamowita akcja poszukiwawcza na plaży Dziennikarka wypoczywała nad morzem w miejscowości Passoscuro, kiedy otrzymała wiadomość od przebywającego kilka kilometrów od niej w Maccarese kolegi z redakcji programu "Chi l’ha visto" o chłopcu zaginionym na plaży w tych stronach. Jego przerażeni rodzice wezwali pomoc. W akcję poszukiwań włączyła się Straż Przybrzeżna i ochotnicy, personel i plażowicze. Na całym wybrzeżu ogłoszono alarm. Poszukiwania na morzu i na lądzie trwały trzy godziny. - To było przeznaczenie, coś niebywałego. Byłam na tym samym odcinku wybrzeża, musiałam coś zrobić - powiedziała Sciarelli, cytowana przez dziennik "La Repubblica". Z koleżankami poszła na spacer wzdłuż brzegu, a w telefonie miała zdjęcie nastolatka. I wtedy rozpoznała go, gdy błąkał się po plaży. Okazało się, że przeszedł wzdłuż brzegu ponad pięć kilometrów. Dziecko zgubiło się na plaży. "Znamy i rozumiemy panikę rodziców" - Ależ to były emocje. Kiedy go zobaczyłam, nie miałam wątpliwości, że to on. Był bardzo przestraszony - opowiedziała gwiazda włoskiej telewizji, która po raz pierwszy osobiście odnalazła poszukiwaną osobę. Dodała też: "My znamy i rozumiemy panikę, w jaką w takiej sytuacji wpadają rodzice". *** Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!